Nieśmiałe L, wygodne O, leniwe S, odważne U. Kanapy mają czasem niezwykłe kształty. Wszystko po to, by udały się pogaduszki z przyjaciółkami.
Zanim się zmęczysz, odpocznij. Lenistwo jest ukrywanym ojcem postępu. Dzięki niemu powstało tyle wynalazków ułatwiających życie. Weźmy chociażby wstawiane w drzwi przejście dla kota. Komuś nie chciało się bezustannie wpuszczać i wypuszczać zwierzaka, który, jak wiadomo, potrafi godzinami stać w progu i decydować się, czy wyjść, by zaraz potem zmienić zdanie.
Komfort domownika to podstawa – wystarczy spojrzeć na sofy. Dziś raczej nie da się na nich usiąść sztywno i z zaciśniętymi kolanami popijać herbatę. Głębokość siedzisk każe przybierać pozy bardziej wygodne – zachęca, by wyciągać nogi lub kłaść się na boczku jak dawni uczestnicy rzymskich uczt. W dodatku sofy same mogą różnie się układać – dziś te meble raczej buduje się z kilku modułów przypominających klocki, niż stawia w jednym miejscu na dziesięciolecia.
Aby wspierać postęp, wokół kanap wyrastają rozmaici pomocnicy (w zastępstwie dawnych służących?). Od szerokich jak parapety podłokietników, przez pufy, które raz grają rolę stolików kawowych, raz podnóżków, aż po pomocniki połączone z meblem (jak w firmie Innovation czy Riva 1920) lub do nich dostawiane (Zanotta i Desiree). Coraz częściej pojawiają się półki za plecami sof. To dlatego, że meble te dawno już oderwały się od ścian, zajmując środek salonowej sceny. Mocno zmieniają się też ich „pozy”.
Możemy wybrać kanapę w kształcie nieśmiałej litery L, przez odważniejsze U, leniwe S, aż do czegoś na wzór kręgu. Zależnie od tego, jak bardzo chcemy zacieśniać stosunki z gośćmi. Na przykład wokalista Michael Bublé trzyma dystans: Naprzeciwko chesterfielda postawił fotele z za dużymi oparciami – miejsce w sam raz na wywiady z dziennikarzami. Aktorka Julianne Moore zdobyła się na więcej zaufania – na kwadratowym dywanie stanęły dwa czekoladowe narożniki zachęcające do bardziej intymnych dyskusji. Nie mówiąc o projektantce Paoli Navone, która wręcz się spoufala – na kanapie we wnęce już nikt nie wymiga się od zwierzeń.
O ironio, współczesne aranżacje salonów coraz częściej wyglądają jak stanowiska plemienne wokół centralnie umieszczonego paleniska! Postęp postępem, ale są pewne rzeczy w naturze człowieka niezmienne. Lubi rozsiąść się i podyskutować z innymi – z tą tylko różnicą, że kiedyś takie posiedzenia miały wagę państwową, a dziś – zazwyczaj wagę… piórkową.
Opracowanie i tekst: Beata Majchrowska
Zdjęcia: materiały prasowe firm
reklama