Urządzamy łazienkę jak salon

Łazienka

Z fotelem albo jeszcze lepiej z małą sofą. Z plakatem albo jeszcze lepiej z dziełem sztuki. A może z biblioteką? Łazienka to miejsce nie tylko do mycia.

Ile czasu spędzamy w łazience? Nikt się nad tym nie zastanawia. Wiadomo – rano szybki prysznic, suszenie włosów, makijaż i biegiem do pracy. Wieczorem powtórka, ale z demakijażem i już bez suszarki. Nie więcej niż pół godziny, góra 40 minut – powiemy. I tu się mylimy.

On i ona w lustrze

Brytyjczycy policzyli, ile czasu zajmuje nam upiększanie i mycie, co do minuty. Przyglądali się porannym i wieczornym obyczajom aż 2,5 tysiąca osób. Wyniki są zadziwiające. Panowie okupują łazienkę 83 minuty dziennie. Tyle zajmuje im prysznic, golenie, balsamowanie. Panie – i tu zaskoczenie – są szybsze, potrzebują tylko 79 minut. Szczegółowo: płeć brzydka myje się 23 minuty dziennie (panie minutę krócej), 18 minut się goli (paniom 4 minuty zajmuje depilacja), układa włosy 9 minut (panie 2 minuty krócej, pomimo bardziej skomplikowanych fryzur). W badaniach zwrócono też uwagę na to, że panowie potrafią godzinami barykadować się w ustronnym miejscu. Prozaicznie uciekają przed żoną, dziećmi i obowiązkami! Za zamkniętymi drzwiami mogą wreszcie spokojnie odebrać pocztę na iPhonie, postawić pasjansa albo się ponudzić!

Co z tego wszystkiego wynika? Otóż to, że w ciągu życia aż półtora roku przebywamy w łazience. Sześć miesięcy pod prysznicem albo w wannie i 62 dni, susząc włosy. To szmat czasu. Warto więc pomyśleć, aby było nam nie tylko wygodnie, ale i pięknie.

Gwiazdy intymnie

Dla Yvesa Saint-Laurenta łazienka była zdecydowanie czymś więcej. W swoim domu w Marrakeszu miał ich aż sześć i wszystkie, jak na kreatora mody przystało, kipiały kolorami – błękitnym, zielonym albo ceglastym; dzięki ręcznie robionym kafelkom. Dla Ralpha Laurena najważniejszy jest widok – ukochany projektant Amerykanów, siedząc w wannie, patrzy na Central Park. Aktorka Hilary Swank, która nawet na oscarowych galach nie przepada za falbankami, w salonie kąpielowym zdecydowała się na surowe formy. Dla niej podstawa to relaks, wybrała więc styl zen (trawertyn, minimalistyczna wanna) i wygodną leżankę. Sarah Jessica Parker postawiła na kobiecość i zaufała marce Urban Archaeology. Jest klasycznie i elegancko, trochę szaleństwa wprowadzają niebieskie dodatki i kolekcja motyli powieszona na ścianie. A Donatella Versace wybrała złocony przepych i zdecydowała się na Versace Home Collection, przy okazji reklamując własną firmę.

Zapewne przypadłaby jej do gustu najdroższa wanna świata. Zrobili ją oczywiście Włosi, a właściwie wyrzeźbili z jednego kawałka kryształu znalezionego w Amazonii. Użyli diamentowych ostrzy, aby wydobyć piękno kamienia. Niestety, Donatellę ubiegł nieznany z nazwiska rosyjski potentat. Kąpiel w krysztale kosztuje go 858 tys. dolarów. Tańsza jest najdroższa umywalka. Pokryta 24-karatowym złotem i wykończona diamentowym ornamentem, ale można poprosić o rubiny, szmaragdy, szafiry, a jeśli złoto wydaje się zbyt żółte – firma proponuje też platynę. Manufaktura Luxury Edition & Gallery za ten luksus życzy sobie 80 tys. dolarów.

Kąpiel z Renoirem

Urządzając łazienkę, można wyrazić siebie i to niekoniecznie za milion dolarów. Wielkie okno z widokiem na brzozowy las jest tańsze, nie mówiąc już o fotelu o ładnym kształcie czy nawet dizajnerskim drobiazgu (dozownik Alessiego, Ball Clock od Vitry, stołek Kartella). Szkoda też, że w salonach kąpielowych tak rzadko gości u nas sztuka. Może boimy się wilgoci? Tymczasem rzeźba kamienna albo ceramiczna przetrwa nawet w mniej sprzyjających warunkach. Co jeszcze jest na topie?

Wystarczy zajrzeć do sklepów z modnymi dodatkami (np. fineartamerica.com). Doskonale będzie wyglądała kolekcja plakatów, stare zdjęcia pucujących się pań i panów albo dawne reklamy cudownych eliksirów na urodę (około 80 dolarów z ramką).

Internauci najbardziej zachwycają się golizną – reprodukcjami dzieł wielkich malarzy. Gorąco komentują Renoira, Degasa czy Fernanda Botera. Obrazek tego ostatniego, o idealnym tytule „Kąpiel”, przedstawiający tył masywnej damy przed lustrem, kupimy za jedyne 24 dolary. A jeśli chcemy powiesić prawdziwy olej, i na to znajdzie się rada – spryskajmy go solidnie werniksem, a ramę podklejmy w kilku miejscach korkiem (lepsza cyrkulacja powietrza).

W jednym z wywiadów Kate Winslet zdradziła brytyjskiej dziennikarce, że swojego wyśnionego Oscara (za rolę w dramacie „Lektor”) trzyma właśnie w łazience. Dlaczego tam? Bo znajomi mogą go podziwiać w ciszy i spokoju.

Tekst: Beata Woźniak
Zdjęcia: materiały prasowe firm

reklama