Państwo Palomba są jak dzieci: wciąż pełni entuzjazmu, niczego nie traktują serio, a na pytania dziennikarzy odpowiadają z przekorą. Dlaczego zostali projektantami? Roberto: – Bo to był sposób na podrywanie dziewczyn. Nie jestem piękny, nie jestem wysoki, nie jestem blondynem, a gdy zaczynałem, nie byłem nawet bogaty. Za to wydaje mi się, że jestem inteligentny i postanowiłem czarować kobiety ciekawą pracą. No i udało mu się – na studiach poznał przyszłą żonę, Ludovikę, z którą dziś prowadzi firmę. Co najbardziej im się podoba we wspólnym projektowaniu? Roberto: – Miłość po pracy. Ludovica: ... (znaczące milczenie).
To najbardziej znane małżeństwo projektantów. Jeżeli jakiś artykuł mówi tylko o jednym z nich, to błąd. Ona – rzymianka, on – sardyńczyk. Mieszkają w Mediolanie. Roberto prowadzi zajęcia z projektowania na tamtejszej politechnice, Ludovica kieruje pracownią Palomba Serafini Associati, która przylega do ich prywatnego mieszkania. – Jest pełne światła, bardzo proste, białe, ale z mnóstwem kolorowych detali wnoszących radość – opowiada Roberto. Mieszkają tak, jak projektują meble – z poczuciem humoru.
Ich lampa Fly Fly, która „lata”, podbiła świat. – Postanowiliśmy udowodnić, że lampa potrafi coś więcej, niż tylko wisieć. Chcieliśmy, żeby wyglądała jak w ruchu – wyjaśnia Roberto. Albo skórzany fotel Lama. – Powstał z mojej wielkiej pasji do koni, przypomina trochę siodło. Marzyło nam się siedzisko, na którym można rozmawiać, czytać, leżeć. Naszkicowaliśmy wszystkie możliwe pozycje, połączyliśmy liniami punkty i tak powstała Lama – tłumaczy. Od lat ich meble nie schodzą z list przebojów. Choć tak naprawdę Palomba zasłynęli z czegoś innego.
Jako jedni z pierwszych zaczęli projektować domowe spa. Niesłychanie konsekwentne, oszczędne w formie, eleganckie. Przestronne wnętrza, biała ceramika, zieleń, drewno i kamień zestawione z chłodnym szkłem, aluminium, stalą – to lubią najbardziej. Czysta esencja – mówią znawcy. Bez patosu i udziwnień. Raj dla zmysłów, bo w takich łazienkach oczyścimy i ciało, i umysł. Nowością jest elegancka Faraway przygotowana dla Zucchetti z charakterystycznym drewnianym parawanem. W kolekcji znajdziemy ceramikę, armaturę, szafki, na najmniejszych akcesoriach kończąc. Każdy detal, jak choćby chromowane Stick Scents, czyli podstawki na kadzidełka, są perfekcyjnie zrobione. Bo Roberto i Ludovica Palomba, choć czasem zwariowani jak dzieci, są profesjonalistami w najdrobniejszym szczególe.
Tekst: Monika Utnik Strugała
Fotografie: Roca, Zucchetti
reklama