Wszystko mamy dziś pod kontrolą. Nawet w kąpieli. Za pomocą pilota ustawimy temperaturę, włączymy muzykę i podświetlimy wodę. Możemy nawet wybrać wielkość kropli spod prysznica.
Technika rządzi już wszystkim – inteligentne są całe domy, ale i tak proste sprzęty jak wanna lub prysznic.
Serce z kamienia
Jest rok 1751 i w encyklopedii po raz pierwszy pojawia się hasło „wanna”: „Obiekt o ustalonych kształtach: 4,5 stopy długości na 2,5 szerokości oraz 26 cali wysokości. Może być wykonany z miedzi bądź z drewna opasanego obręczami”. Od tamtego czasu ów obiekt mocno się zmienił.
Teraz wanny robi się niemal ze wszystkiego: kamieni bardziej (onyks, marmur, granit) i mniej szlachetnych (indonezyjskie otoczaki), z drewna, akrylu, stali czy szkła.
Bywają i ekstrawagancje: wannę włoskiej marki Baldi wydrążono w 10-tonowym bloku krystalicznej skały z amazońskiej dżungli. To, że kosztuje krocie, to pestka. Problem w tym, jaka podłoga wytrzyma taki ciężar.
Rewolucyjne naszym przodkom mogłyby się wydać też kształty, np. pantofelek na szpilce (Sicis), łódź, serce czy... międzyplanetarna kapsuła (Alpha od Pininfarina). Jednak nic nie przebije gadżetów: wanny mają telewizory, głośniki, światło, masującą maszynerię.
Komu znudzi się łazienka, weźmie kąpiel... w podróży. Hot Tug to wanna, w której można żeglować. A zasilana jest drewnem wrzucanym do piecyka wewnątrz wanny-łódki.
Pilot pod prysznicem
Chorowity w dzieciństwie Vincent Priessnitz leczony był wodą. Po latach postanowił kurować na mokro innych. Wymyślił prysznic. Na skałach montował drewniane rynny, którymi spływała woda, oblewając kuracjusza.
Z czasem ulepszone urządzenia trafiły do łazienek bogaczy. W XIX wieku natryski napędzano pedałami, szybciej – duży strumień, wolniej – mały. Dziś strumień jest nieważny, liczy się to, czy z kabiny da się wysyłać maila. Dizajner Fei Chung Billy Ho zaprojektował prysznic multimedialny: natrysk-orkiestra podłączony jest do tabletu i smartfona. Posłuchamy więc muzyki, sprawdzimy pocztę i poplotkujemy przez telefon.
Na tym techniczne wyścigi nie skończą się na pewno, bo co roku trzeba zaskoczyć świat czymś nowym. Przed nami jeszcze wanny i prysznice wyposażone w... delikatne dłonie, które wymasują nasze ciało lepiej niż mistrz ze spa.
Tekst i opracowanie: Urszula Bajorek
Zdjęcia: materiały prasowe firm
reklama