Tradycyjna kuchnia, która jest sercem domu – ciepła, przyjazna, pachnąca ciastem i konfiturami. Taka jest własnie ta przytulna kuchnia.
O takiej właśnie marzyła pani Magdalena. Kiedy zamieszkała w kamienicy na warszawskiej Saskiej Kępie, mogła wreszcie urządzić dom na wzór tego, jaki znała z opowiadań taty: przedwojenny, lwowski, mieszczański w najlepszym tego słowa znaczeniu.
I choć mieszkanie wymagało kapitalnego remontu, o nowoczesnej kuchni nawet nie pomyślała. Na honorowym miejscu postawiła malowaną witrynę z kolekcją fajansowych kaczek, kur i baranków. Kiedyś w takich pojemnikach gospodynie przechowywały masło i jajka.
Wyłożony płytkami komin od lat nie pełni już swojej funkcji, za to świetnie sprawdza się w roli podręcznej „piwniczki” na wina. No i znakomicie prezentują się na nim zabytkowe sprzęty kuchenne.
W takiej „przedwojennej” kuchni nie mogło zabraknąć spiżarni pełnej konfitur, marynat i soków. A że miło cieszyć oczy słojami z domowymi pysznościami, pani Magdalena zamiast je chować, ustawiła na kuchennym regale.