Kran i zlew do kuchni - co wybrać?
Kran i zlew - ten duet dotąd nie rzucał się w oczy. Teraz zlewy koszą nagrody za urodę, a baterie oszczędzają za nas pieniądze.
Od czego zacząć urządznie kuchni?
Ile czasu spędzasz w kuchni? Dużo gotujesz? Lubisz warzywa? Masz zmywarkę? Pytania o nasze zwyczaje przypominają bardziej wizytę u psychoterapeuty niż spotkanie z projektantem kuchni, który pomaga nam wybrać zlew i baterię. I nic dziwnego, sprawa jest poważniejsza, niż mogłoby się wydawać.
Krzątanie przy zlewie zajmuje nam więcej czasu niż suszenie włosów czy robienie makijażu. Skoro więc dizajnerska suszarka albo bajerancki tusz sprawiają nam taką frajdę, dlaczego nie wybrać superzlewu z gadżetami albo baterii z kolorowymi nakładkami, którą dopasujemy do odcienia mebli?
Krany i zlewy zestawy klasyczne lub nowoczesne
Jeśli lubimy klasykę, ale i dobre wzornictwo, zdecydujmy się na zlew New Wave od Villeroy & Boch. – Jest ceramiczny, jak w bogatym mieszczańskim XIX-wiecznym domu, a kształtem nawiązuje do porcelany z charakterystyczną falą – opowiada marketing manager marki, Magdalena Usar. – Do wyboru jest siedemnaście kolorów, od szarości, przez cappuccino, po czarny – dodaje. Do tego pasuje skromna bateria w kolorze szczotkowanej stali, takiej jak kratka odpływu.
Jeśli mieszkamy i gotujemy nowocześnie, wtedy niezastąpiony będzie modny zlew ze stali szlachetnej Centinox marki Franke, nagrodzony prestiżową Red Dot Design Award. Prosty, ale wyposażony w mnóstwo akcesoriów: eleganckie sitko dopasowane do kształtu komory, deskę do krojenia, pojemniczki na różne warzywa. Pasuje do niego bateria z elastyczną wylewką przypominającą prysznic, która ułatwia nalewanie wody do wysokiego garnka czy wygodne opłukanie sałaty albo zapiaszczonego pora.
Zwolennicy etno sięgną po zlew miedziany. Wygląda, jakby przyjechał z marokańskiego bazaru, ale powstał we włoskiej firmie Brizo (jest ręcznie młotkowany). Dopasowano do niego baterię jak z ubiegłego wieku. Ale niech was nie zmyli forma. Za klasyką kryją się nowoczesne technologie – ochronne powłoki, kosmiczne materiały czy patenty, które ułatwiają życie.
Nowości wśród zlewów i kranów
Zlewy ceramiczne wypalane są w temperaturze 1200°C, więc postawimy na nich wyjętą z pieca gorącą brytfankę i nic się nie stanie. Często pokrywane są specjalną powłoką (np. ceramicplus jeszcze przed wypaleniem zlewu Villeroy & Boch), na której nie osadza się kamień, a kropelki wody spływają jak po wosku.
Marka Franke chwali się Fragranitem+. – To niezwykle odporny na zarysowania, przebarwienia i zabrudzenia materiał, w którego składzie jest aż 80 proc. granitu, reszta to bardzo trwałe spoiwo akrylowe – tłumaczy Monika Konaszewska, marketing manager Franke Polska. – Dzięki temu zlewozmywaki są odporne na wysoką temperaturę, plamy, zarysowania, uderzenia i nie tracą koloru. Warto też wspomnieć o powłoce antybakteryjnej Sanitized®, która ogranicza rozwój bakterii i drobnoustrojów aż w 99 proc. – dodaje.
Zlewozmywaki robione są też z innych supertwardych mieszanek z dodatkiem włókien węglowych czy kevlaru (powstają z niego m.in. kami- zelki kuloodporne czy osłony wahadłowców) i syntetycznych żywic.
Baterie kuchenne, które oszczędzają wodę
Wybierając baterię, pytajmy o perlator, czyli sitko, które miesza wodę z powietrzem; dzięki niemu zużywamy jej nawet o 15 proc. mniej. Termostat to też oszczędność – ustawimy temperaturę raz, a nie przy każdym odkręcaniu, marnując przy okazji kilka litrów.
Tekst i opracowanie: Beata Woźniak
Zdjęcia: materiały prasowe firm