Jak wygląda wnętrze kolekcjonera? 5 trendów na rynku sztuki, które warto znać, urządzając mieszkanie
Jak to urządzić?Zastanawialiście się, jakimi przedmiotami otaczają się kolekcjonerzy sztuki i designu? Pora poznać 5 najciekawszych trendów na polskich aukcjach! Kto wie, może okaże się, że na parapecie kurzy się ćmielowska figurka albo gliniany wazon… wartości nowego auta? Według raportu OneBid o polskim rynku aukcyjnym, najcenniejsze we wnętrzach okazują się m.in. unikatowa ceramika, antyki art déco oraz artystyczne tkaniny.
5 najciekawszych trendów na kolekcjonerskich polskich aukcjach:
1. Art déco – 100 lat temu
W latach dwudziestych wracamy do… dwudziestolecia międzywojennego – epoki czystej geometrii, prostych form i wysmakowanej elegancji. Jak wynika z raportu OneBid, rozwijająca się w latach 20.-30. XX wieku stylistyka art déco stanowi dominujący trend na rynku antyków i dawnego rzemiosła, a według opinii ekspertów, tendencja towarzyszyć nam będzie jeszcze przez lata. Szukając mebla urozmaicającego nowoczesne wnętrze, kolekcjonerzy najchętniej wybierają barki, stoliki czy drobniejsze szafki wykończone gładkim fornirem i pozbawione ciężkich, ornamentalnych detali. Estetykę art déco doceniają również pasjonaci sreber i platerów, poszukując m. in. projektów Julii Keilowej.
Nie ujmując naczyniom wartości użytkowej, Keilowa opracowywała ich bryły w oparciu o grę wypukłych i wklęsłych płaszczyzn – w efekcie nawet popielniczka czy cukiernica miały w sobie walory zgeometryzowanej, modernistycznej rzeźby – czytamy w raporcie podsumowującym rok na polskim rynku kolekcjonerskim.
Co ciekawe, najcenniejsze na rynku sreber okazały się w ubiegłym roku sztućce – za międzywojenny komplet pozwalający ugościć przy stole dwanaście osób zapłacono aż 54 tys. zł! Zasobność takich zestawów przypomina też, jak bardzo kultura serwowania posiłków zmieniła się przez ostatnich sto lat. Czy ktoś z nas wiedziałby, że kunsztowna ażurowa łyżka służy do pudrowania cukrem, specjalna łopatka – do nakładania sardynek, a podłużne dekoracyjne szczypce do wyczekiwanych w tym sezonie szparagów?
2. Z Gdańska do… Louis Vuittona
W minionym roku pasjonaci współczesnego malarstwa wydali na aukcjach ponad 170 mln zł, podaje raport OneBid, a wartość najdroższego obrazu przekroczyła 7,5 mln zł. Bez wątpienia, największe poruszenie wzbudziła jednak debiutantka w tabeli rekordów – 39-letnia Pomorzanka, której obrazy trzykrotnie przebiły w 2023 r. próg 2 mln zł! Popyt na intrygujące prace Ewy Juszkiewicz bezsprzecznie podsyciły wieści o zagranicznych notowaniach przekraczających 1,5 mln dolarów za obraz malarki.
Nie wszyscy wiedzą jednak, że oprócz dzieł na płótnie, kolekcjonerzy chętnie zbierają również przystępniej wyceniane prace graficzne. Przykładem może być chociażby serigrafia Ewy Juszkiewicz pt. „Ginger Locks”, którą sprzedano w 2023 r. za 41,3 tys. zł, a przy okazji… uznano za krzyk mody. Kompozycję „Ginger Locks” powielono bowiem na powstających w wąskich seriach torebkach marki Louis Vuitton. Jak podaje „The New York Times”, cena torebki z tej edycji wyniosła 10,5 tys. dolarów.
3. Kosztowna fauna z Ćmielowa
Meblościanki, stoliki w kształcie nerki i krzesła o zwężających się nogach… Wzornictwo z okresu PRL od dawna uznawane jest za jeden z wnętrzarskich trendów, choć warto dodać, że czasem najcenniejsze okazują się nie tyle meble, co drobne bibeloty, mające je zdobić. Rekordowe notowanie na rynku słynnych ćmielowskich figurek przekroczyło w minionym roku 45 tys. zł, a mowa o parze gołębi mierzących niecałe 11 cm wysokości!
Jak czytamy w raporcie OneBid, wspomniana porcelanowa para ptaków, gazela oraz lama kosztowały w minionym roku łącznie ponad 100 tys. zł, co pokazuje, jak cenione są na rynku kolekcjonerskim projekty Instytutu Wzornictwa Przemysłowego z połowy XX wieku. Czy poszukiwane ćmielowskie figurki będą więc dalej gwałtownie drożały? Niekoniecznie, zdaniem ekspertów, ich ceny zaczęły się stabilizować, choć w długim terminie z pewnością mogą wzrosnąć.
4. „Unikat” – hasło podnoszące stawkę
O ile na aukcjach polskiego designu nie dziwią już ceny stanowiące równowartość auta, warto zapytać, jaki jest wspólny mianownik dla wyrobów, które okazują się tak drogie. Zdaniem ekspertów, najwyższą wartość na aukcjach osiągają przedmioty mające jednostkowy charakter – realizacje unikatowej ceramiki czy nawet projekty popularne, ale zdobione niepowtarzalną dekoracją.
Jedna z fajansowych pater z lat 60. sprzedana została w minionym roku w cenie 24 tys. zł właśnie ze względu na odręczną malaturę Heleny Teodorowicz, artystki specjalizujących się w dekorowaniu ceramicznych naczyń. Inny spektakularny przykład to najdroższy polski wazon – kosztował nowego właściciela 38,4 tys. zł, dlatego że stanowił pracę Henryka Luli, jednego z najbardziej cenionych twórców unikatowej ceramiki.
5. Materiał na lokatę to… sizal?
Czy z aukcyjnych notowań można wyśledzić trend, o którym dopiero będzie głośno? Owszem, za jedną z takich tendencji uznaje się ożywienie na długo niedocenianym rynku tkaniny artystycznej. Dotychczas autorskie realizacje z sizalu, wełny, lnu czy sznurów kojarzone były niemal wyłącznie z pracami Magdaleny Abakanowicz, jednak w ostatnim czasie zainteresowania kolekcjonerów okazały się wyraźnie szersze…
W minionym roku wartość 78 tys. zł osiągnęła na jednej z aukcji praca Antoniego Starczewskiego z lat 80. XX wieku, a kwotę 31,2 tys. zł zapłacono za wykonane z ogniście czerwonych włókien dzieło Wojciecha Sadleya datowane na 1983 r. – podaje raport OneBid.
Jak na dziedzinę, którą najpewniej dopiero czeka zwyżkowy moment, na aukcjach tkanin nie brakowało również dzieł w bardziej przystępnych kwotach. Poniżej 10 tys. zł nabyć można było chociażby gobelin Natalii Babicz-Bereźnickiej czy kilim Krystyny Wojtyny-Drouet, jednej z prawdziwych pionierek w historii polskich tkanin.
Ponad 100-stronicowy raport o polskim rynku sztuki i designu dostępny jest online na stronie: onebid.pl/pl/aktualnosci/Raport-OneBid-na-temat-rynku-sztuki-2023
Tekst: Weronika A. Kosmala, Zdjęcia: materiały prasowe
Zdjęcie główne: shutterstock