Co: Maurycy Gottlieb. W poszukiwaniu tożsamości. Wystawa czynna do 1 lutego 2015 r.
Gdzie: Łódź, Muzeum pałac herbsta, ul. Przędzalniana 72
Namalował mnóstwo obrazów, zdążył się nieszczęśliwie zakochać i pożył ledwie dwadzieścia trzy lata. Dziś mamy szanse podziwiać prace Maurycego Gottlieba pierwszy raz od prawie ćwierć wieku. Wśród nich jest także „Ahaswer”, słynny autoportret młodego malarza, na którym uwiecznił się jako Ahaswerus, mityczny król perski i Żyd Wieczny Tułacz. Do tej pory wybór takiego bohatera pozostaje tajemnicą, choć pewne światło może rzucać biografia malarza. Był on zasymilowanym polskim Żydem, który nie przynależał ani do świata ortodoksyjnego judaizmu, ani do polskości definiowanej przez katolicyzm. Świadczy o tym choćby to, że gdy jako pierwszy żydowski student u Matejki w Krakowie był szykanowany przez innych uczniów, odmalował swój autoportret „w stroju polskiego szlachcica”. Gottlieb zresztą tułał się dosłownie – ze Lwowa przeniósł się do Wiednia, stamtąd do Krakowa, a potem do Monachium. Malował głównie sceny historyczne i biblijne. Na obrazie „Uriel i Judyta” uwiecznił swoją ukochaną Laurę Rosenfeld. Miłość do niej była poniekąd przyczyną przedwczesnej śmierci malarza, który źle zniósł zerwane przez dziewczynę zaręczyny. Nocne wędrówki po Krakowie skończyły się przeziębieniem, które przeszło w ropną anginę. W pałacu Herbsta zobaczymy ponad trzydzieści prac. Muzeum ma w kolekcji tylko jeden obraz, „Wygnanie Maurów z Granady”, pozostałe wypożyczono z placówek polskich, Francji i Izraela.
Tekst: Weronika Kowalkowska, Staszek Gieżyński
Zdjęcia: Materiały prasowe muzeów i galerii
reklama