Sejmik, szklanka, pohulanka

Zaproszenia

Co: Rzecz o szlachcie polskiej. Wystawa czynna do 31 maja 2015 r.
Gdzie: Gliwice, Muzeum – Willa Caro, ul. Dolnych Wałów 8A


Sarmata. Pierwsze skojarzenia? Wąsaty warchoł w kontuszu, równie chętnie wywijający szabelką, co padający pod stół z przepicia. Liberum veto, pieniactwo, obżarstwo, dręczenie chłopstwa pańszczyzną i sąsiadów zajazdami. Czarna legenda obowiązująca za PRL-u (szlachtę jako właścicieli ziemskich trzeba było ośmieszyć i zniszczyć) wciąż ma się dobrze. Nic dziwnego, że coraz częściej słychać nawoływania, aby skończyć z tym narodowym masochizmem i odczarować wizerunek polskiej szlachty. Taki właśnie cel przyświeca wystawie w willi Caro, ilustrowanej eksponatami uzyskanymi z kilkunastu polskich muzeów. To opowieści o prawdziwych sarmatach. Postępowych, kochających wolność i ojczyznę, pomysłodawcach i budowniczych ustroju politycznego, którego zazdrościła nam cała Europa (w XVI wieku Rzeczpospolitą chętnie porównywano do greckich polis i republikańskiego Rzymu). Polityka nie jest tu jednak najważniejsza. Sarmata bowiem nie byłby sobą bez kontusza z pasem, drewnianego dworku i… bogatej zastawy stołowej niezbędnej przy rodzinnych i oficjalnych uroczystościach. Ani bez drzew genealogicznych i statutów potwierdzających jego przywileje. Na wystawie zobaczymy więc wszystkie powyższe (w tym spisany w 1506 roku Statut Łaskiego) plus spory zestaw portretów trumiennych. Trzeba bowiem pamiętać, że także w kwestii pogrzebów Sarmaci nie mieli sobie równych! Polecam wstukać w wyszukiwarkę hasło „pompa funebris” i przygotować się na przeżycie z gatunku ekstremalnych. A potem zapomnieć o warchołach w kontuszu i podpompować trochę narodową dumę.


Tekst: Weronika Kowalkowska, Staszek Gieżyński
Zdjęcia: Katalogi Galerii i Muzeów

reklama