Gdzie: Zurych, Kunsthaus, Heimplatz 1
Co: Chagall. Meister der Moderne. Czynna do 12 maja 2013.
Miałem pisać tylko o wystawie, ale zmuszony jestem pisać o wycieczce. Wszystko przez Szwajcarów. W internecie informacjom o wystawie Chagalla wszędzie towarzyszyły sugestie, by nie ograniczać się do samego muzeum. Jedziemy zatem do Zurychu, gdzie natychmiast ruszamy na starówkę do kościoła Fraumünster. Podziwiamy pięć okien-witraży oraz rozetę stworzone w latach 70. ubiegłego wieku przez Marca Chagalla. Pakujemy się do autokaru i trafiamy do Kunsthaus, bo tu czeka na nas główny punkt programu.
Ponad 90 prac artysty z Witebska zebrano pierwszy raz ze światowych kolekcji. Wszystkie pochodzą z początków artystycznej kariery Chagalla – lat 1911-22. To czas najbujniejszego rozkwitu wyobraźni malarza, chwile poszukiwań i rozwoju własnego stylu, do dziś uważane przez krytyków za najciekawsze w jego długiej karierze.
Nie na darmo w 1912 roku Apollinaire nazwał obrazy Chagalla „surnaturel”, które to słowo przekształciło się później w znany wszystkim „surrealizm”. W Kunsthaus zobaczymy klasyki w rodzaju „Paryż przez okno”, „Ja i wieś” czy „Nad Witebskiem”.
Nieco zmęczeni obcowaniem ze sztuką, jedziemy coś zjeść. Trafiamy do restauracji Kronenhalle, zasiadamy w „sali Chagalla”, w której wisi kilka obrazów artysty. Nasze zainteresowanie wzbudza domowy pasztet z foie gras, szerokim łukiem omijamy zaś banalnego kurczaka w curry madras. Obiad kończymy kieliszkiem pflumli, czyli miejscowej śliwowicy i grzecznie wracamy do domu.
Tekst: Weronika Kowalkowska, Stanisław Gieżyński
Zdjęcia: Katalogi Galerii i Muzeów