Pijemy kawę z nowych ekspresów marki Siemens
ZaproszeniaMarka Siemens wraz z ekspertami postanowiła odkryć przed gronem znajomych i przyjaciół kawowe sekrety, zapraszając w podróż po różnych zakątkach świata. Wyruszyła w nią także redakcja Werandy. Miało to miejsce w restauracji Sen w Warszawie, nad Wisłą.
Picie kawy to niezwykły rytuał, który wiele mówi o kulturze i charakterze kraju
Polacy lubią popijać ją o poranku lub po południu, wspólnie z przyjaciółmi. Kawa ma jednak niejedno imię. W światowych metropoliach często łapana jest w drodze do pracy, podczas gdy w bardziej tradycyjnych kulturach jej serwowanie to cała ceremonia. O kawowych zwyczajach opowiadali podróżnicy Jarosław Nowak, Przemek Kossakowski oraz Łukasz Tulej.
Kawa po wietnamsku, etiopsku, a może ... z cytryną? Teraz wszystko jest możliwe!
Kawa inaczej smakuje w Azji, w Afryce, czy w Europie. Inaczej, ale równie pysznie. W Wietnamie, kraju będącym drugim największym eksporterem kawy na świecie, bardzo często serwowana jest z lodem i skondensowanym mlekiem. W Hanoi w wielu kawiarniach podawana jest z... jajkiem.
Okazuje się, że niebanalna kawa parzona jest również w Etiopii, w której często pije się ją z solą i masłem. – „Podczas wizyty w etiopskim domu powinno się wypić minimum trzy czarki kawy, której parzeniem mogą się zajmować wyłącznie kobiety” – mówi Przemek Kossakowski, podróżnik. – „Jest to oznaka dobrego wychowania. Dodatkowo, do kawy często serwuje się przekąski zwane bunnakela, czyli kulki robione ze zmielonej kawy, mleka, tłuszczu i różnych dodatków” – dodaje Kossakowski.
Ważną rolę kawa odgrywa w Jordanii, gdzie plemiona beduińskie do dziś przyrządzają ją w tradycyjny sposób. W rezultacie powstaje mikstura znana jako khamìr, co jest synonimem gościnności i bogactwa oferowanego gościom podczas jaha, ceremonii parzenia kawy. W trakcie tej ceremonii odbywają się trzy degustacje będące symbolami gościnności, powitania i szczęścia. To właśnie w Jordanii gospodarz pije kawę jako pierwszy, aby sprawdzić, czy została odpowiednio zaparzona.
Zaskakujące kawowe rytuały spotkać można również dużo bliżej – w Europie. Intrygujące może być nawet tak dobrze znane włoskie espresso. Okazuje się, że wciąż nie wiemy o nim wszystkiego. – „Im bardziej na północ Włoch podróżujemy, tym espresso staje się dłuższe” – mówi Uri Wollner, właściciel kawiarni i sklepu z kawą – Cophi. - „W Neapolu robi się ristretto, które ma konsystencję zbliżoną do syropu, a w Ticino espresso ma już prawie 40 ml. Co ciekawe, w Rzymie często podaje się je z plasterkiem cytryny” – dodaje Wollner.
Mimo dużej egzotyki rytuały i kawy z najdalszych zakątków globu mogą teraz zostać samodzielnie odtworzone w domu. Wszystko dzięki nowym ekspresom z linii EQ.500 – TQ507R02, TQ507R03 oraz TQ505R09, które sprawią, że każda kuchnia zamieni się w ulubioną kawiarnię z dowolnego kraju świata.
Opracowanie: Beata Woźniak
Zdjęcia: materiały prasowe marki Siemens