Trzynaście hektarów i siedemdziesiąt pięć tysięcy krzewów – kto kocha róże, ten na pewno zna słynne niemieckie rosarium w Sangerhausen. ‘Nostalgie’ o dwukolorowych płatkach, drobna ‘Angela’, ‘Golden Celebration’ pachnąca herbatą, winem i truskawkami, pnąca ‘Minnehaha’. Odmiany róż, które rosną w tym ogrodzie, można by wymieniać w nieskończoność. Mają nie tylko oryginalne nazwy, ale też prześcigają się w kolorach i kształtach kwiatów.

Teraz róże z Sangerhausen możemy mieć również w domu. Namalujmy je na ścianach, meblach, naczyniach. Taka dekoracja sprawdzi się zawsze i wszędzie.


Zdjęcia: Rafał Lipski, Olo Rutkowski, Michał Skorupski, GAP interiors/East News

reklama