Można go podać zamiast tradycyjnego makowca, np. podczas świątecznej kolacji. Zachwyci smakiem, ale też formą. Urozmaici tradycję odrobiną kulinarnego szaleństwa.
Składniki:
• 500 ml śmietanki 36%
• mak
• skórka kandyzowana
• rodzynki
• orzechy włoskie
• mleko
• 300 g kumkwatu
• 300 g cukru
• 7 żółtek
• laska wanilii
• likier pomarańczowy
{google_adsense}
Sposób przygotowania:
Mak zaparz w gorącym mleku, zmiel przez maszynkę trzykrotnie, dodaj posiekaną skórkę pomarańczową, rodzynki, uprażone w piecu orzechy włoskie, a na koniec likier pomarańczowy. Z wody i cukru ugotuj syrop, wrzuć do niego owoce kumkwatu przekrojone na połówki, gotuj, aż syrop ponownie zgęstnieje.
Żółtka utrzyj z 6 łyżkami cukru na gładką masę. Laskę wanilii przekrój wzdłuż na pół, nożem ściągnij ziarna i włóż do rondla ze śmietanką, nie roniąc ani jednego cennego ziarenka, zagotuj. Zahartuj żółtka gorącą śmietanką, lejąc ją małym strumieniem (mieszaj je w tym czasie, aby się nie ścięły).
Gotuj na wolnym ogniu, ciągle mieszając, aż zaczną lekko tężeć. Przelej do zimnego naczynia, aby przestały się gotować. Do naczyń nałóż warstwami kumkwaty w syropie, masę makową i tężejącą masę brûlée. Gdy zastygnie, posyp cukrem i skarmelizuj go palnikiem.
przepis: Michał Tkaczyk, szef kuchni restauracji Elixir w Domu Wódki
zdjęcia: Łukasz Zandecki
stylizacja: Maria Szkop