ręcznie malowane freski i parawany Joanny Talaśki

Ręcznie malowane freski i parawany Joanny Talaśki to prawdziwe dzieła sztuki!

Projektanci

Mamo, ty jesteś jak Leonardo da Vinci, tylko nie wyprzedzasz swojej epoki – rzucił 7-letni syn Joanny Talaśki, widząc ją na rusztowaniach. Pomyślała wtedy, że najbardziej pragnie zatrzymać czas, który minął.

reklama
Talaska atelier
Joanna z Talaska atelier @talaska_atelier

Kto dziś maluje freski? W dzisiejszych czasach kupuje się tapety imitujące malarstwo ścienne…

Rzeczywiście, mało jest amatorów tej techniki, i trudno się dziwić – wymaga czasu, cierpliwości, a kręgosłup i kark muszą znosić wielogodzinny wysiłek. Tworzę od 30 lat i nie doczekałam się jeszcze asystentki (śmiech)! Jednak satysfakcja z takiej pracy jest przeogromna. Byłam świadkiem wielu wzruszeń i wybuchów dziecięcego wręcz zachwytu, kiedy ludzie oglądali skończone dzieło.

Pani freski wyglądają jak prawdziwe dawne malowidła. Jak pani je postarza?

Mam swoje metody. Przede wszystkim zaraz po ukończeniu przystępuję do dzieła… zniszczenia. Ścieram, zdrapuję, a czasem wręcz skuwam część tynku. Jestem jak czas w przyspieszonym tempie. Nawet konserwatorzy dają się nabierać na tę „patynę”.

Jedyny minus fresków jest taki, że nie można ich zabrać ze sobą, kiedy zmienia się mieszkanie. 

Między innymi dlatego stworzyłam ostatnio nową formę paneli malowanych na lekkiej piance, która pokryta jest tynkiem. Są jak freski mobilne – można je przyklejać do ściany czy sufitu jako gotową dekorację. Unikamy w ten sposób bałaganu i długiego czasu realizacji, który towarzyszy malowaniu tradycyjnych fresków. To bardzo sympatyczne rozwiązanie dla klientów, którzy nie lubią rozgardiaszu i remontów.

ręcznie malowane freski i parawany Joanny Talaśki
Moje dzieła często podróżują. Wysłanie parawanu do Nowego Jorku było większym wyczynem niż stworzenie go – biurokracja bywa dla artysty bardziej surrealistyczna niż dzieła Salvadora Dalí – mówi artystka

Drugą rzadkością w pani portfolio są parawany – też wyglądają jak dalekowschodnie autentyki.

Wykonuję je ręcznie z drewna i staram się stosować tradycyjne techniki. Obsesyjnie gromadzę wiedzę na ten temat, śledzę antykwariuszy, archiwa, muzea i domy aukcyjne na całym świecie. Zazwyczaj parawany są malowane bezpośrednio na drewnie, ale mogą też być oklejone płótnem, lnem, skórą czy jedwabiem.

Parawany to zdecydowanie mój konik, wielka miłość od dziecięcych czasów – niezwykłe połączenie mebla z malarstwem, z założenia skrywające sekrety i niosące jakieś historie. Mogą dzielić pomieszczenie, stanowić tło dla innych mebli, mogą być zagłówkiem łóżka, osłoną telewizora, obrazem, jeśli zawisną na ścianie. Kiedyś popularne też były parawany na wysokiej nodze, chroniące przed przeciągami, oraz kominkowe, zasłaniające palenisko latem. Takie też mam w ofercie. Mogłabym opowiadać o nich godzinami, bo bez przerwy o nich myślę.

Talaska Atelier ręcznie malowane panele i parawany
Talaska Atelier ręcznie malowane panele i parawany
Talaska Atelier


Podziwiam bogactwo stosowanych przez panią technik – są jak wycieczka w czasie i przestrzeni. We freskach posługuje się pani monochromatycznym en grisaille niczym Giotto albo jakiś XVIII-wieczny pejzażysta, a panele z chinoiserie mogłyby być przepustką na dwór chińskiego cesarza. 

Prywatnie jestem staroświecką miłośniczką opery, Japonii i psów – dwa urocze adopciaki towarzyszą mi każdego dnia w pracowni. Dlatego nigdy nie odmawiam namalowania portretu psa, pod warunkiem, że będzie przedstawiony w klasycznym wnętrzu i pięknym kimonie.

Właśnie – kimona też pani oprawia!

Zgłosiło się do mnie kiedyś małżeństwo z nietypową prośbą o dekoracyjną oprawę dla psiego kimonka. Kupili je w Tokio na pamiątkę udanej operacji serca ich pieska Gustawa.

Mały cavalier spaniel odbył długą podróż ze swoimi opiekunami do Japonii, bo dopiero tam znalazł się chirurg weterynarz. Przygotowałam duży, ręcznie malowany panel eksponujący kimono. Przekazanie dzieła było bardzo wzruszające, a Gucio z ogromnym zainteresowaniem oglądał swój podróżny strój w zdobnej ramie.

Instagram artystki: @talaska_atelier

Talaska atelier ręcznie malowane parawany
Czarne parawany z motywem ptaków cieszą się wielkim powodzeniem w Talaska Atelier. Zdarza się, że klienci przychodzą zamówić inną rzecz, a kiedy widzą jeden z tych parawanów, nagle zmieniają zdanie i nie chcą już nic innego.


Poznaj także innych projektantów:


Z Joanną Talaśką rozmawiała Beata Majchrowska

Zdjęcia: Serwis Prasowy Talaska Atelier