Zaczęło się od… rysowania i opowieści. Gdy byłam mała, chciałam zostać rysownikiem i opowiadać obrazem. Studiowałam Wzornictwo Przemysłowe i próbowałam różnych rzeczy: projektowałam meble, wnętrza, ciuchy, wystawy. Robiłam ilustracje i strony internetowe, składałam książki i gazety. Teraz to wszystko łączę: w firmie, którą prowadzimy z bratem, jestem projektantką biżuterii i dyrektorem artystycznym. Wymyślam pierścionki, kolczyki, tworząc różne opowieści.
Mój pomysł na biżuterię to… różnorodność. Robimy krótkie serie, eksperymentujemy. Naszą biżuterią można się bawić, nosić ją na wiele sposobów. Naszyjnik dzięki specjalnemu zapięciu raz będzie długim łańcuchem, raz krótką kolią albo bransoletką. Wisiorki nosimy na wstążkach, ale równie dobrze wyglądają na łańcuszkach.
Lubię… odważne kolory i nietuzinkowe połączenia – jak silikon i kryształki Swarovskiego. Uciekamy od tradycyjnego złotnictwa. Gdy zaczęliśmy robić bransoletki z kamieni naturalnych na gumce, na początku nasz szef produkcji krzywił się i wzdychał: „Żebym ja po 40 latach pracy w złotnictwie miał robić biżuterię na gumce…”. Ale w końcu się przekonał.
Noszę… tylko własną biżuterię. Kiedy zaczęłam projektować, na początku robiłam wzory wyłącznie „pod siebie”. Takie, jakie zawsze chciałam mieć.
Tradycja to dla mnie… historia, w której piszesz swój rozdział. Lubię uczucie, że kontynuuję rodzinną tradycję, ale chcę to robić na swój sposób.
Mam słabość do… ciągłego próbowania czegoś nowego. Animacja stop-motion? Zapisuję się! Warsztaty robienia na drutach? Jak najbardziej. Fashion Week, Łódź Design Festival, Offf Festival… Lubię jeździć, oglądać, rozmawiać. Staram się to jakoś kontrolować, a przynajmniej rozsądnie ograniczać. Ale nic nie poradzę, że wszystko wydaje mi się ciekawe.
Marzę… żeby kobiety wpadały co tydzień zobaczyć, co u nas nowego. Mamy tysiąc pomysłów. A doba to tylko 24 godziny…
Tekst: Małgorzata Rogala
Zdjęcia: Ania Kruk
Kontakt z projektantką: aniakruk.pl
reklama