Szklany luksus od Baccarat

Kolekcje

Francuska marka udowadnia, że kryształ wcale nie musi trącić myszką, nawet jeśli ma kształt jelenich rogów.

Dla miłośników dobrego wzornictwa. Baccarat od dawna współpracuje z najsłynniejszymi projektantami, udawadniając, że cięte szkło zawsze jest modne. Dziewięć lat temu Hiszpan Jaime Hayon przygotował serię Crystal Candy – 25 dekoracyjnych puzderek na subtelnej nóżce, w kształcie niedźwiadka czy małpki oraz lampkę nocną z dekoracyjnym abażurem. Cztery lata później Philippe Starck zadziwił czarnym matowym pucharem na wino oraz świecznikiem jak lampa z przezroczystym abażurem. Rynek podbiły też pomarańczowo-turkusowe wazony Patricii Urquioli i kandelabr w kształcie jelenia Marcela Wandersa. Wszystkie kolekcje okazały się sukcesem. Zresztą nie pierwszym.

Dla królów. Fabryka istniała już 50 lat (nazwę wzięła od miejscowości Baccarat w Lotaryngii), kiedy w 1823 roku zdobyła złoty medal na wystawie w Paryżu. Idealnie wstrzeliła się w czasy francuskiej restauracji, kiedy wszystko musiało lśnić i błyszczeć. Gdy komplet kieliszków trafił na stół króla Ludwika XVIII, zamówienia posypały się jak z rękawa. Kilkanaście rubinowych żyrandoli pokrytych złotem pojechało do Stambułu – stylizowane na tulipany, symbol tureckiego imperium, udekorowały Dolmabahce, nowy pałac sułtana Abdülaziza. Kielichy Tsar trafiły do cara Mikołaja II (dziś takie same możemy mieć i my, bo manufaktura nadal je produkuje). Na dworze maharadży Radżastanu stanęły kryształowe krzesła, a prezydent Roosevelt dostał szklanki z wygrawerowanymi inicjałami. Książę Rainier, księżna Windsoru, Arystoteles Onasis – wszyscy chwalili się cudami od Baccarat.

Dla tych, co lubią nowinki. Marka zawsze chętnie eksperymentowała. Jako pierwsza fabryka kryształów zaczęła bawić się kolorami: błękitem, różem, kobaltem, ametystem. Jako pierwsza, w 1896 roku, zrobiła żyrandol elektryczny. Imponujące lampy Baccarat mają 6, 8, 48 lub 250 żarówek i czerwony ornament zwany pampille, po którym znawcy rozpoznają oryginały. Manufaktura odważyła się konkurować ze słynnymi producentami flakonów do perfum. Pomagali mistrzowie – Salvador Dali wymyślił buteleczkę dla zapachu Roy Soleil Elsy Schiaparelli z korkiem w kształcie słońca. Osiem lat temu Baccarat wypuścił też flakon do Imperial Majesty No. 1 Clive'a Christiana. To najdroższe perfumy na świecie – kosztują, bagatela, 675 tysięcy złotych (w londyńskim Harrodsie). Baccarat bije rekordy. W 2004 roku Ingo Maurer zaprojektował dla UNICEF-u lampę z 16 tysięcy kryształów, ważącą półtorej tony! Wisiała w centrum Nowego Jorku. Była w kształcie gwiazdy, przez gwiazdę wymyślona, by podarować najmłodszym gwiazdkę z nieba.

Tekst: Monika Utnik-Strugała
Zdjęcia: Baccarat
Przedstawicielem Baccarat w Polsce jest Galeria Niuans.

reklama