Anglicy mówili o nim "milczący kelner". Fakt, zamiast gadać, pracował na trzy zmiany. Może czas docenić takiego pomocnika?

reklama

Chociaż stolik jest niewielki, stoi za nim kawał historii. Już w starożytności liczył się bardziej niż większy brat – stół. To mały rządził podczas uczt. Wszyscy goście, wygodnie rozłożeni na sofach, dostawali po stoliku, na którym lądowały tace z przysmakami i napitki.

Na każdą okazję

Z czasem meble te wzięły na siebie bardzo konkretne role. Przy niciakach panie wyszywały, w koronkarkach trzymały koronki i rękawiczki; karciaki służyły graczom. Były też harlequiny do pisania, wine table z miejscami na butelki. Miłośnicy herbaty mieli swoje teapoy z blatem-tacą i schowkiem na herbaciane liście, a wielbiciele słodkości pie crust do podwieczorków. Jednym słowem trudno się było bez nich obyć.

Nieoczekiwana zmiana miejsc

Dziś małe stoliki kawowe skromnie stoją w kącie lub obok kanapy. A niesłusznie, bo producenci dwoją się i troją, by "maluchy" cieszyły oko. Raz: pomysłowością, dwa: formą i materiałami. Weźmy stolik Twist firmy Draenert. Od razu widać, że jego projektant podglądał często i chętnie tancerzy tego modnego w latach 60. tańca towarzyskiego. Choć ze szkła, zdaje się falować jak owe pary.

Co innego miał w głowie włoski projektant Carlo Mollino. Tak się zapatrzył na ślady, jakie na stoku zostawiają narciarze, że postanowił je uwiecznić. Zaprojektował ze sklejki nóżki, które przypominają "miękkie zawijasy", a na nich położył szklany blat w kształcie nerki.

Materiały też mogą zaskakiwać. Idąc z duchem czasów, Jasper Morrison, angielski projektant, wymyślił Cork, stolik z korka. Włosi z marki Visionnaire chętnie stroją je w klejnoty – wysadzając nogi kryształami. Kare Design proponuje Triangular z aluminium. Jego trójkątny blat podpierają trzy różne nóżki – "złota" toczona jest w kule, "miedziana" przypomina tralkę, a "srebrna" ma na górze trzy pierścienie.

Na śniadanie w łóżku

Czy wiecie, jaki mebel jest najczęściej podrabiany? Stolik E1027 wymyślony przez Szkotko-Irlandkę – słynną architektkę Eileen Gray. Okrągły blat z kryształowego szkła opasany metalową ramą na prostej metalowej nodze. Ma już ponad 80 lat, a wciąż się podoba. Powstał z potrzeby chwili – siostra projektantki lubiła jeść śniadania w łóżku, poprosiła więc o stolik. No i dostała E1027. Fakt, że tak chętnie jest kopiowany, to nie tylko dowód na to, że mebel się Eileen udał. On po prostu wciąż jest potrzebny.

Tekst: Urszula Bajorek
Zdjęcia: materiały prasowe firm