Spełnione marzenia

Kolekcje

W Ameryce wszystko jest możliwe. Trzeba tylko mieć szczęście, tak jak Irlandczyk Benjamin Moore.

Lata trzydzieste. Za oceanem Betty Moore zna każdy. Młoda, śliczna gospodyni domowa najpierw zniewalająco się uśmiecha z plakatów reklamowych i okładek folderów z próbkami farb. Potem ma własną audycję radiową, w której odpowiada na pytania słuchaczek. Betty wie wszystko o malowaniu ścian, dobieraniu kolorów, rodzajach farb, ale nie poucza, tylko radzi jak dobra przyjaciółka. Dostaje tysiące listów i szybko awansuje na guru od aranżacji wnętrz. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Betty od początku do końca jest wymyślona. To bohaterka genialnej kampanii reklamowej marki Benjamin Moore.

Historia zaczęła się banalnie w roku 1872. Oto 17-letni Benjamin Moore, tak jak setki innych szukających szczęścia, wsiadł na statek płynący z Irlandii do Nowego Jorku. Zostawił ojca, liczne rodzeństwo, niewielką farmę. Ameryka przywitała go życzliwie – młodzieniec zamieszkał na Brooklynie i zaczął sprzedawać farby. Jedenaście lat później wspólnie z bratem Robertem za dwa tysiące dolarów rozkręcili pierwszy własny biznes. Firma Moore Brothers Paint Company mieściła się w niewielkim lofcie przy Atlantic Avenue 55 na Brooklynie.

Bracia snuli plany, testowali rynek i wierzyli, że świat leży u ich stóp. Los sprzyjał im przez rok, do czasu kiedy pożar zamienił budynek w zgliszcza, ale już trzy dni od tragedii znaleźli nowe miejsce na fabrykę i wrócili do biznesu. Zaczęli skromnie, od sprzedaży tylko jednej farby. Z czasem pojawiły się kolejne – biała wapienna farba Muresco, która szybko stała się jedną z modniejszych w kraju. W 1907 roku wystartowało małe laboratorium z jednym chemikiem na czele. Moore’owie doszli do wniosku, że bez eksperymentów z pigmentami i badań nie uda się zrobić kolejnego kroku.

Strzałem w dziesiątkę okazał się też sposób sprzedaży i stworzenie działu dekoracji mieszkań. Zatrudnione w nim panie odpowiadały na wszystkie listy klientów. W tamtych czasach doradzanie było pomysłem niezwykłym. I w tym właśnie momencie na świecie pojawiła się Betty Moore. Głosu użyczała jej Betty Cocker, która niedługo potem stanęła na czele własnej firmy handlującej produktami spożywczymi, przyprawami, wydawała książki kucharskie i też doradzała (w 1945 roku została drugą najbardziej znaną kobietą w USA po Eleonorze Roosevelt).

Z czasem dział dekoratorski firmy Benjamin Moore zatrudnia kolejne Betty. W jej rolę wcielają się gwiazdy filmowe. Portret ulubienicy Amerykanek zaczął się zmieniać, tak jak zmieniał się ideał kobiecego piękna i moda. Ostatnia Betty miała zadziorną fryzurkę, talię osy, spodnie rurki ponad kostkę i baletki. Niezależnie od wyglądu zawsze promiennie, szeroko się uśmiechała. Przez trzydzieści lat (1930–1960) święciła triumfy i zapewne mogłaby trafić do Księgi rekordów Guinnessa jako jedna z najdłużej pracujących postaci w reklamie!

Kiedy kariera Betty kwitła, laboratoria chemiczne Benjamina Moore’a pracowały pełną parą. Klienci czekali na nowinki. W 1972 roku zachwycili się Regal Aqua Velvet, lateksową, wodorozcieńczalną farbą wyjątkowo odporną na zmywanie czy ścieranie. Tego właśnie szukali na ściany do kuchni, holów czy klatek schodowych. Z kolei dwusetna rocznica powstania Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (1976 rok) była dla firmy doskonałą okazją do stworzenia kolekcji kolorów historycznych – Historic Colors Collection. Projektanci szukali inspiracji w XVIII- i XIX-wiecznej architekturze, w starych pałacach i rezydencjach podpatrywali kolory ścian, podglądali wzory na tapetach, a nawet dawną modę. Dzisiaj farby historyczne Benjamina Moore’a też cieszą się ogromnym wzięciem, a w palecie są aż 174 kolory.

W 1982 roku Benjamin Moore wpadł na pomysł, dzięki któremu zjednał sobie sympatię nowych klientów. W sklepach ustawił mieszalniki do farb. Każdy, kto zjawił się z próbką tapety czy tkaniny, mógł sobie dobrać identyczny odcień. Klient nie był więc skazany tylko na ograniczoną ofertę salonu. Sukcesem okazała się też kolekcja Regal Matte, czyli trwałe farby (przez lata nie zmieniają koloru), odporne na zabrudzenia, zmywanie, szorowanie. Ostatnio Benjamin chwalił się też linią ekologiczną (Natura), w której nie ma szkodliwych lotnych związków organicznych. Niesłychaną głębię koloru ma z kolei kolekcja Aura. Marzenia klientów spełnia siedem fabryk w USA i Kanadzie oraz sieć sprzedaży na całym świecie.

Dziś właścicielem marki jest jeden z najbogatszych ludzi świata Warren Buffett i jego koncern Berkshire Hathaway. Na razie ten ekscentryczny osiemdziesięciolatek brzdąka na ukulele, zajada steki i gra w brydża ze swoim przyjacielem Billem Gatesem. Pomimo ogromnej fortuny Buffett mieszka w niewielkim domu kupionym pół wieku temu za 31,5 tysiąca dolarów. Z zewnątrz jest zwyczajny, szaropiaskowy. Ciekawe, na jaki kolor pomalował ściany.


Tekst: Beata Woźniak
Fotografie: Benjamin Moore

reklama