Czas do ogrodu! Nie tylko po to, żeby uprawiać warzywa, kwiaty czy zioła, ale też żeby odpocząć. I nieważne, czy mamy kilka metrów ziemi w centrum miasta, czy siedlisko na Mazurach.
Potraktujmy ogród jak dodatkowy pokój
Weźmy się za urządzanie ogrodu dokładnie tak samo jak za każde inne pomieszczenie w domu. Najpierw zastanówmy się, co będziemy w nim robili. – Jeśli chcemy jeść śniadania na tarasie, trzeba pomyśleć o wygodnym stoliku od wschodniej strony.
Osobie, która całe wakacje spędza poza domem, przyda się oranżeria – tłumaczy architekt krajobrazu Dariusz Malinowski z firmy Pleneria. – Niektórzy w ogrodzie przyjmują gości i chcą się nim pochwalić. Wreszcie są klienci wracający do domu przed nocą. Muszą mieć dobre oświetlenie, żeby mogli go podziwiać także po zmroku. Inaczej więc planuje się zieleń dla ludzi w sile wieku, a inaczej dla tych, którzy są na początku drogi. Ich ogród zmieni się z czasem.
Na świat przyjdą dzieci, więc troskliwa mama będzie chciała je mieć na oku z okien kuchni lub salonu. Ale nie róbmy placu zabaw, bo szybko się znudzi. Dzieciaki najlepiej bawią się na trawniku.
O wschodzie i zachodzie
Ogród projektujemy tak, żebyśmy siedząc na kanapie czy przy stole w jadalni, widzieli główne jego akcenty. Nie należy wierzyć architektom, którzy chcą zagospodarować działkę, analizując jedynie plany budynku. Dobry projektant to ten, który odwiedzi nas kilka razy o różnych porach dnia, popatrzy przez okna, otworzy drzwi na taras, porozgląda się i pospaceruje.
Nie ma nic nudniejszego niż ładne rabatki czy szpalery iglaków. – W dzień ogród powinien być grzeczny i wspaniały, a w nocy demoniczny – mówi Dariusz Malinowski. – Takie efekty można osiągnąć, bawiąc się światłem. Kiedy wieczorem wychodzimy na taras, powinniśmy widzieć rośliny, a nie kompletne ciemności.
O wyborze ogrodu myślimy dokładnie tak samo jak o wyborze domu
Czym więcej fantazji, tym szybciej się znudzi. Dotyczy to nie tylko małej architektury ogrodowej – świątynek dumania, mostków, ławeczek, ale i kolorów. Czerwone, różowe, żółte, niebieskie kwiaty męczą oczy. Nie wprowadzajmy też na siłę stylu, który nie pasuje do okolicy.
Jeśli wokoło domu jest las, posadźmy rośliny leśne. Przy okazji łatwiej będzie o nie zadbać. Architekci nazywają to trafnie kultem miejsca. Potrafią też przewidzieć, co się stanie za pięć czy dziesięć lat. To wtedy nasz ogród powinien być już piękny. Mało przewidujący właściciele będą trzebili zbyt wybujałe rośliny.
Jakie meble ogrodowe wybrać?
Pojedyncze siedzenie nastraja do odpoczynku, ławeczka nakłania do rozmowy, a stół – do biesiadowania. Do wyboru mamy siedziska zrobione z przeróżnych materiałów – lekkie meble drewniane, najczęściej z odpornego na warunki atmosferyczne teku, aluminiowe meble ogrodowe albo metalowe i żeliwne. Możemy kupić leżaki, hamaki albo płócienne krzesła. Pięknie też wygląda wiklina. Pamiętajmy, że plastikowe meble są tanie, ale zupełnie nie mają klasy. Oryginalnie wyglądają niskie murki, na które rzucimy poduchy.
Świetnym pomysłem jest ulokowanie w pobliżu miejsca wypoczynku wonnych roślin, na przykład lawendy i rozmarynu. Ustawmy donice z liliami, cytrynową werbenę lub choćby bazylię. I koniecznie posadźmy płożący tymianek między kamieniami tarasu. Każdy krok uwolni subtelny zapach, a my poczujemy się po prostu wspaniale. „Ogrody odświeżają duszę człowieka” – pisał Franciszek Bacon prawie czterysta lat temu. To był bardzo mądry człowiek.
Tekst: Beata Woźniak
Fotografie: archiwa firm