Same rośliny to za mało. Ogród meblujemy jak dom. W zielonym salonie nie powinno zabraknąć kanap i foteli. Pod jabłonką można urządzić sypialnię, a między kuchnią i basenem postawić stół dla przyjaciół.
W ogrodzie bardziej potrzebujemy fotela niż grabi. Nasze przyzwyczajenia zbadała IKEA i okazało się, że trzy czwarte z nas ma swój skrawek zieleni: na balkonie, tarasie, w ogródku. W tym miejscu najbardziej lubimy odpoczywać i urządzać przyjęcia z przyjaciółmi, a nie pielić i przekopywać ziemię.
Fotel i hamak na tarasie
W Polsce ogrody zawsze w pewien sposób były oddzielone od domu, brakowało między nimi płynnego przejścia. Był sobie pałac, była oranżeria i był ogród. Każde osobno. Przykład? Lidzbark Warmiński i tamtejsza rezydencja biskupów. Kiedy rządził w niej Ignacy Krasicki, także pasjonat roślin, ogród założył za fosą, a oranżerię zbudował na wzgórzu. Zbieranie kwiatów czy egzotycznych owoców, które kochał uprawiać, wiązało się z całą wyprawą.
Moda na urządzanie ogrodów przyszła z Niemiec, kiedy zaczęliśmy wyjeżdżać na Zachód i podglądać życie innych. Okazało się wtedy, że przydomowy teren to coś znacznie więcej niż trawnik czy grządki z pietruszką i pomidorami.
Nowe meble do ogrodu
Nasi sąsiedzi mieli już przeróżne meble i zaaranżowane kąciki ogrodowe: do odpoczynku, do podziwiania, do przyjmowania gości. Można więc było lenić się w hamaku pod parasolem, ale też podglądać ptactwo przy poidełku, ryby w sadzawce, klomby pod płotem.
– We Francji albo we Włoszech dom i ogród od zawsze są całością. Nawet nieduży wiejski domek będzie miał taras – mówi Magdalena Ignaczak z biura architektonicznego JMSA. – Tymczasem u nas brakuje nawet określeń na ogrodowe pokoje. Słowa „salon zewnętrzny” nie są chyba najzręczniejsze, podobnie jak zewnętrzna kuchnia.
Architektka projektuje właśnie ogród wokół ładnego modernistycznego domu. Właściciele skupili się na urządzaniu wnętrz, a teren dookoła porosły chaszcze. Ciekawe, że mieszkają tu od kilku lat i nigdy nie widzieli budynku od strony ogrodu, po prostu się tam nie zapuszczają. Teraz będą mieli i kominek, i altanę, i wodospad.
Stolik na taras: od śniadania do kolacji
Ogród projektuje się tak samo jak dom. Rośliny są tylko jego dopełnieniem – uważa Magdalena Ignaczak. Buduje więc ściany z żywopłotów, cegieł lub drewnianych przepierzeń, sufity tworzą pergole czy markizy. Są nawet podłogi: żwirowane, kamienne, z desek.
Urządzenie salonów pod chmurką zależy od tego, co właściciele chcą robić. Czy tylko od czasu do czasu oglądają swoje włości, czy już po pracy wypijają kawę pod pergolą, w weekend zjadają śniadanie przy stoliku na tarasie koło kuchni i tutaj też podają obiad. Jeśli często podejmują znajomych, wówczas potrzebny będzie większy stół. A może lubią wieczorami organizować grillowanie i przyjęcia przy basenie?
Jak wybierać meble ogrodowe?
Ogrodowe mody najlepiej podpatrywać u Brytyjczyków, bo to oni w Europie uchodzą za największych ekspertów od zieleni.
– W ogrodach na Wyspach pojawia się dużo mebli drewnianych, najczęściej z teku, ponieważ jest bardzo odporny – opowiada mieszkająca w Londynie fotografka ogrodów i roślin Joanna Kossak. – Stoją na zewnątrz non stop, trochę się starzeją, ale to dodaje im tylko uroku. Widziałam także meble ogrodowe metalowe oraz drogie meble kute, specjalnie postarzane. Wyglądały, jakby stały w ogrodzie co najmniej 50 lat. I wciąż były piękne... Wszyscy też śledzą słynne targi Chelsea Flower Show (w tym roku zaplanowano je od 19 do 22 maja). To właśnie na tym wielkim ogrodowym święcie można zobaczyć najciekawsze pomysły.
Pierwsze już widać na reklamach: leżanka liść, fotele z metalu gięte jak ludwiki, altanki kryte strzechą albo sterty poduch (wodoodpornych), rzucone po prostu na trawnik. Wszystko wymyślone tak, że właściwie można nie zaglądać do domu.
Opracowanie: Beata Woźniak
Zdjęcia: materiały prasowe firm