Historia rodziny Gucci to materiał na prawdziwie sensacyjny film: jest pucybut, który zostaje milionerem, fortuna przewracająca w głowie, zdrada, zemsta i szczęśliwe zakończenie.
Scena pierwsza: mały Guccio Gucci wybiega z pracowni ojca kapelusznika. Zatrzymuje się przed ekskluzywnym florenckim hotelem Principe di Savoia, żeby popatrzeć na portiera. – Co mam zrobić, żeby pracować tak jak pan? – pyta go któregoś razu. – Pojedź do Savoya w Londynie – słyszy. Odtąd Guccio opętany jest jedną myślą – wyjechać do Anglii. W 1898 roku zjawia się w Savoyu z listem polecającym. Ale zostaje odesłany z kwitkiem. Nie zraża się, szlifuje angielski i po miesiącu dopina celu – zostaje pomywaczem.
Kolejne kadry: po pół roku ciężkiej pracy awansuje na pucybuta i usługuje dżentelmenom w skórzanych mokasynach z wypchanymi walizami. To wtedy świta mu pomysł, by kiedyś otworzyć sklep ze skórzanymi akcesoriami. Na razie zostaje stewardem w Orient Expressie na trasie Paryż – Sankt Petersburg. Dobrze odnajduje się w towarzystwie bogaczy. Ale zanim dołączy do ich świata, minie jeszcze trochę czasu, bo wpada w sidła miłości.
Splecione G
W 1902 roku wraca do rodzinnego miasta i żeni się z Aidą Calvelli. Rodzice nie są zadowoleni, bo wybranka syna jest panną z dzieckiem. Guccio musi pracować na kilku etatach, by wykarmić szybko powiększającą się rodzinę (na świat przychodzą córka Grimalda i synowie: Enzo, Aldo, Vasco, Rodolfo): raz jest szoferem, to znów sanitariuszem, kucharzem, kowalem i gońcem. Dopiero kiedy wraca z wojny, spełnia marzenie.
Kamera: florencka via della Vigna Nuova, a na niej sklepik ze skórzanymi walizkami z szyldem Valigeria Gucci. Specjalnością firmy była cudownie gładka i elastyczna skóra (cuoio grasso). Gdy Mussolini kładzie szlaban na luksusowe materiały, firma zastępuje skórę beżową tkaniną, a swoje rzeczy opatruje logo – splecionymi literami G.
Włoska opera mydlana
Lata 50. i 60. Z rzeczami od Gucciego pokazują się największe gwiazdy: Clark Gable, Greta Garbo, Ingrid Bergman (to ona rozsławia torebkę Bamboo), Grace Kelly (Warhol robi jej zdjęcie, jak spaceruje po plaży Long Island z mokasynami Gucciego w ręku), wreszcie Jackie Kennedy (na okładce „Herald Tribune” stoi za sterami jachtu w chustce włoskiej marki). W 1966 roku specjalnie dla księżnej Monako powstaje apaszka Flora – po torebce Bamboo to druga ikona firmy.
Dwa lata później obok butów pojawia się pierwsza kolekcja sukienek i bluzek. W tym czasie Gucci otwiera też filię w Ameryce. Interes powoli przejmują jego synowie, którzy pławią się w luksusach: Vasco kupuje kolejne lamborghini, Rodolfo inwestuje w sztukę. Grają na wyścigach, obstawiają w kasynach, kupują rezydencje na Capri i w Palm Beach. Potem na scenę wkraczają wnukowie Guccia. Imperium znów się rozrasta: dochodzą perfumy, zegarki. Niestety, rozpoczyna się walka między spadkobiercami fortuny: jak w typowym hollywoodzkim tasiemcu są zdrady (Paolo Gucci, syn Alda, zakłada konkurencyjną markę Paolo Gucci, ojciec go wydziedzicza), wendety (Paolo donosi na ojca, że ten oszukiwał na podatkach, Aldo trafia do więzienia) i malwersacje.
Luksusowa Madonna
Skandale mocno nadwerężają wizerunek i finanse firmy. Pomóc ma nowy udziałowiec, arabski finansista Nemir Kirdar. Co prawda, dzięki zastrzykowi gotówki przywraca marce dawną świetność, ale też traci nad nią kontrolę. Od 24 lat firma należy do Fransois-Henri Pinaulta, męża aktorki Salmy Hayek. W zeszłym roku marka świętowała 90. urodziny. Kolejne pokolenia gwiazd pokazują się z jej skórzanymi torebkami (Jennifer Lopez, Madonna, Eva Longoria).
Co je tak przyciąga do Gucciego? Kreacje na granicy zmysłowości i prowokacji. Elegancki luz i cytrusowe odcienie. Ponadczasowa czerń i złoto albo zielono-czerwone paski. Rękawiczki, torebki, buty w stylu jeździeckim. Mimo licznych afer firma ma się wyśmienicie. Dobrze mówił kiedyś małemu Guccio portier z Savoya: „Świat luksusu wciąga. Gdy już raz go posmakujesz, będziesz za nim zawsze tęsknił”.
Film z pokazu mody Gucci - Wiosna Lato 2013