Byliśmy tam, gdzie najlepsze meble mają swoją światową premierę – na Salone del Mobile w Mediolanie. Zobaczcie, czego nie może zabraknąć w salonach, kuchniach i łazienkach.

Salon: dąb i pastele

Fotele jak wyrzeźbione – z jednego kawałka drzewa kauri. Komody w stylu lat 60., ale jasne, z surowego drewna i nie na wysoki połysk. Albo: zabawne pastelowe krzesła, złote stołki. Nawet plastikowy Kartell przygotował kilka kolekcji na bogato: m.in. imitujące kryształ lampy projektu Ferruccio Lavianiego czy złote krzesło Masters. W salonie dwie skrajności: od surowych materiałów, po kolor i blask.

Kuchnia: drewno z kolorem

Zupełnie proste albo klasyczne, kuchnie mają jednak wspólny mianownik – lite drewno czy okleinę z wyraźnymi słojami. Do tego cienkie granitowe blaty albo ze stali.

...i magiczną techniką

W tym roku w Mediolanie dizajnerzy nieźle się bawili. Smeg zaproponował winiarkę jak przód fiacika 500. Aby schować butelkę wina, podnosimy po prostu maskę. Wymyślił też ruszty do płyt gazowych w kształcie ptaszków. Zaskakiwały i okapy. Przypominały lustra w ramach albo futurystyczne stalowe dzieła sztuki. Spodobać się mogły pokrętła w kuchenkach – firma Franke zaproponowała kryształowe, a Minacciolo – czerwone, jak z XIX-wiecznej maszynerii.

Massimo Vismara, dyrektor ds. komunikacji Franke, o najnowszym piekarniku: Można uruchomić go z panelu sterowania, ale od czego najnowsze technologie? Bez smartfona ani rusz. Ściągamy na niego aplikację i łączymy się z piekarnikiem. Możemy wybrać program nie tylko do upieczenia kaczki, ale i pomysł na obiad (wpisujemy produkty, które akurat mamy w lodówce). A na Facebooka wrzucamy zdjęcia gotowych potraw i przepisy polecone przez... piekarnik.

Łazienka: cała w blasku
W łazienkach wielki przełom – nadchodzi era złota i miedzi. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko klasycznych aranżacji i wanien na lwich nóżkach. W złoto ubierane są proste w kształcie meble i armatura. Łazienkowym hitem są też baterie i prysznice sterowane elektronicznie. Dzięki nim ustawimy sobie ulubioną temperaturę wody i łatwo zmienimy strumień płynący z deszczownicy. Zyskujemy na czasie, a on jest dziś naszym dobrem luksusowym. Łazienki coraz częściej będą urządzane jak salony. Z dywanem, wygodnym fotelem koło wanny czy efektownym żyrandolem.
 
Andreas Dornbracht, właściciel niemieckiej firmy produkującej baterie:
Ten trend nazywamy ciepłym minimalizmem. Pojawiły się nowe wykończenia. Jesteśmy trochę znużeni chromowanymi, chłodnymi z wyglądu bateriami. Nowe kolory wprowadzają ożywienie i zaskakują zwłaszcza w połączeniu z prostymi formami. Inspiruje nas świat mody i biżuterii – na przykład odcień różowego złota, czyli stopionego z miedzią.

Opracowały: Monika Utnik-Strugała, Beata Majchrowska, Beata Woźniak
Zdjęcia: serwisy prasowe firm

reklama