Biała Maria - 100 lat ponadczasowej elegancji
Sztuka ŻyciaAbsolutnie nie wygląda na swój wiek i cały czas jest w modzie. Serwis, z zasady biały, czasem zamienia się w ogród albo ukwieconą łąkę.
To była miłość od pierwszego wejrzenia
On - Philipp Rosenthal, właściciel fabryki porcelany, starszy, bywały w świecie. Ona – Maria de Beurges, francuska księżniczka o magnetycznym spojrzeniu, sporo młodsza i utalentowana. Przepięknie zdobiła porcelanę. Nie dziwi więc, że kiedy w 1916 roku Philipp wymyślił serwis, zadedykował go żonie, nazywając Białą Marią.
Historia zaczęła się podczas podróży do Anglii, gdzie fabrykant kupił stuletni srebrny garnitur do herbaty, który zainspirował go do zaprojektowania serwisu. Całego w bieli, w ciekawym ośmiokątnym kształcie. Natomiast krawędzie dzbanków, czajniczków, talerzy czy pater ozdobił bordiurą z kwiatów granatu, które symbolizują płodność i miłość.
Serwis od początku cieszył się ogromną popularnością
W 1932 roku produkowano ponad 100 różnych elementów (dziś 80) i można je było dowolnie kompletować. Jeśli coś się stłukło albo rodzina rosła, wystarczyło pójść do sklepu. Osoby, które marzyły o bardziej zdobnej wersji, oddawały naczynia do... malowania. Zajmowała się tym drezdeńska manufaktura Ambrosius Lamm, w której na specjalne zamówienie zdobiono porcelanę na przykład złotem i kobaltem. Firma miała tak wielką renomę, że zamalowywała nawet logo Rosenthala własnym – złotą różą i kobaltową owieczką (Lamm to po niemiecku baranek). Z czasem serwis stał się bardziej strojny – Maria Saint Germain w beżach i ze złotymi paskami, Maria Błękitna z niebieskimi girlandami, powstały Maria Kryształowa, Maria Róża czy Maria Bukiet Letni. W 2010 roku siedem przedmiotów z kolekcji pomalowano nawet na elegancką czerń.
Philipp zapewne nie spodziewał się, że jego dzieło stanie się ikoną i będzie najczęściej sprzedawanym i najbardziej rozbudowanym serwisem na świecie. Z okazji stulecia przywrócono do produkcji kilka naczyń. Znowu kupimy na przykład półmisek na szparagi. Wszystko wskazuje na to, że Biała Maria nie raz nas jeszcze zaskoczy.
Rosenthal: www.rosenthal.pl
Tekst: Beata Woźniak