Malarstwo, rzeźba, fotografia, ceramika – sztuka do domu

Pan od fikusów
Syn żydowskiego kupca, kapista, uciekinier z lwowskiego getta, uznany malarz, który niemal nigdy nie pokazywał obrazów. Artur Nacht-Samborski – dla mniej zorientowanych ten, co malował fikusy.Był rok 1957, w Muzeum Narodowym w Poznaniu otwarto wystawę malarstwa, której kuratorem był Zdzisław Kępiński. Pokazano obrazy Cybisa, Eibischa i Taranczewskiego. Osobną salę przeznaczono na malarstwo Artura Nachta-Samborskiego. Znalazło się tam jedenaście obrazó
Czytaj dalej
Skrzypek przy sztalugach
Na zmiany nigdy nie jest za późno. Alfred Lenica miał 40 lat, gdy rzucił grę na skrzypcach dla awangardowego malarstwa. Największe triumfy święcił pod koniec życia.Rany boskie, rany boskie, ten łagodny, safandułowaty starzec jest wielkim, prawdziwym artystą – te słowa zanotował Tadeusz Konwicki po tym, jak w 1974 roku odwiedził wystawę Alfreda Lenicy w warszawskiej Zachęcie. Konwickiego z malarzem łączyła więź specyficzna, był jego zięciem
Czytaj dalej
Wolny ptak
Słynął z portretów bogatych pań i obrazów religijnych, które malował... na kolanach. Był przyjacielem Matejki, darł koty z Kossakiem i ratował swoje obrazy z rąk amerykańskich złodziei. Ale o Janie Styce pamiętamy przede wszystkim dzięki Panoramie Racławickiej.Tam się ludzie strzelają na ulicy co dnia! – notował zszokowany Jan Styka swoje impresje z pobytu w Ameryce. Dodawał też: „Pięć miesięcy, które tam spędziłem
Czytaj dalej
W Tutkowie
Piotrek Fąfrowicz – brzmi równie sympatycznie jak Stefek Burczymucha czy Adaś Niezgódka – tak mógłby nazywać się bohater bajki dla niesfornych chłopców. Tymczasem to poważny malarz z pięćdziesiątką na karku. Dorastał w Szczecinie, w dzielnicy Pogodno. Właśnie z tamtych czasów pochodzi jego artystyczny pseudonim. – Moja siostra mówiła o mnie przedmiotowo: „ten krzyczy, to szczypie, tu leży”. Stąd Tutek – wyjaśnia. Nic dziwnego
Czytaj dalej
Edward Okuń i Młoda Polska
Edward Franciszek Mateusz Okuń herbu Belina, jak na szlachcica przystało, niechętnie zmieniał zdanie. Szczególnie jeśli chodziło o sztukę. Za żadne skarby nie chciał wychylić nosa poza swoją piękną, kolorową bajkę.Malarskie nowości i eksperymenty były mu stanowczo nie w smak. Nie znosił Cézanne’a, gardził Matisse’em i Gauguinem, a inspiracje sztuką prymitywną napawały go odrazą. Właściwie urodził się o pół wieku za p
Czytaj dalej
Poezja na sztalugach
Była sobie kiedyś mała dziewczynka, która mieszkała we Lwowie. Bawiła się z rówieśnikami na podwórku obok kamienicy, lubiła rysować i deklamować wiersze.Kiedy już trochę podrosła, w siódmej klasie gimnazjum założyła komórkę młodzieżówki Polskiej Partii Socjalistycznej. Ojciec, galicyjski radca prawny, bardzo się gniewał. Chciał, by została prawnikiem, tak jak on. Dziewczyna tymczasem czytała „Robotnika” i „Czerwony Sztandar”. Wcale n
Czytaj dalej
Łąka ze snu
Gdy zapukamy do jej świata, malarka Iza Staręga odpowie nieśmiało „proszę”. Potem jedynie uchyli drzwi. Co przez tę szparę zobaczymy?Kobietę po czterdziestce, nieufną, jakby zdziwioną intruzem. Bo Iza na co dzień żyje z daleka od wielkiego świata, wernisaży, bywania – na piętrze ponadstuletniego, zniszczonego domu w centrum Siedlec. Wychodzi tylko wtedy, kiedy musi. Pytania o politykę, telewizję, książki bardzo ją krępują i&nbs
Czytaj dalej
Józef Brandt z Warszawy
Jeśli chodzi o promocję polskiej kultury za granicą, Józef Brandt nie ma sobie równych. Działał ze skutecznością, o której współcześni specjaliści od PR mogą co najwyżej pomarzyć. Piękna sylwetka, sumiasty blond wąs i uśmiechnięte błękitne oczy, a do tego maniery godne księcia, wielki talent malarski i ostentacyjny wręcz patriotyzm – osiadły w Monachium Brandt był chodzącą reklamą polskości. Reklamą, której wdzięczn
Czytaj dalej