Malarstwo, rzeźba, fotografia, ceramika – sztuka do domu

Cała w kolorach
Należy do rzadko spotykanego gatunku twórców ubranych artystycznie. Widać ją z daleka, czasem także słychać. Ma zaraźliwy śmiech. Króciutkie włosy w coraz to innym odcieniu i oszałamiająco kolorowy strój. Teresa Starzec, malarka i graficzka po krakowskiej ASP, od dziewiętnastu lat prowadzi wraz z mężem Fundację Atelier, prywatną szkołę plastyczną. – Dzięki temu, że obracam się wśród młodych ludzi, nabrałam ubraniowej odwagi – mówi. – Mini – dlaczego nie?
Czytaj dalej
Niemodna martwa natura
Jedzenie to megahit popkultury. Paradoksalnie, im większą karierę robią programy telewizyjne poświęcone gotowaniu, im liczniejsze przepisy w internecie, im więcej w księgarniach kulinarnych poradników, tym na co dzień gorzej jadamy. Zanika to, co nazywaliśmy kulturą kulinarną. Przy okazji obumiera i sztuka obrazująca wykwint stołu, urodę jadła, i przyjemności konsumowania darów bożych w doborowym towarzystwie. Martwa natura, motyw obowiązkowy na studiach plastycznych, w gale
Czytaj dalej
Rzeźby zadumane
Choć Sylwia Żebrowska skończyła rzeźbę na warszawskiej ASP, jej zamyślone kobiety są dziełem przypadku. Pojawiły się na świecie pięć lat temu, kiedy artystka przeniosła się ze stolicy na wieś. Wcześniej robiła biżuterię, ale do drewnianego domu, w którym miała zamieszkać, jakoś to nie pasowało. Tuż przed przeprowadzką sprzedała więc cały jubilerski warsztat. – Szukałam pomysłu na życie – opowiada. – Pewnego razu pojechaliśmy z mężem kupować drewno
Czytaj dalej
Alina Szapocznikow była kobietą
Alina Szapocznikow zaczęła od rzeźbienia radzieckich żołnierzy, skończyła na marmurowych rolls-royce'ach. Ale najważniejszą inspiracją było jej własne ciało. Kusiła nim i w sztuce, i w życiu. Kto to jest ta mała ślicznotka? – zapytał Jerzy Tchórzewski Wojciecha Fangora na jakimś wernisażu w Zachęcie, wyraźnie znudzony otaczającymi go obrazami. – A, to Aluśka Szapocznikow, moja przyjaciółka – odparł Fangor i zaproponował, że ich sobie przedstawi. Tch
Czytaj dalej
Bardzo prywatne widzenie
Chemia i fizyka – to fascynacje Kajetana Sosnowskiego. Każde płótno było osobnym eksperymentem naukowym. Gdy Edward Fort Fry, kurator z nowojorskiego Muzeum Guggenheima, zobaczył obrazy Kajetana Sosnowskiego, nie wiedział, co o nich myśleć. Oglądał płótna w warszawskiej pracowni malarza, jedno nawet mu się spodobało, i w końcu orzekł: – To nie jest obraz! – Tak właśnie powinno być – odpowiedział malarz. – To wchodzi w zagadnienia architektury – drążył
Czytaj dalej
Kapłani seksu
Czy można twórców pozbawić fantazji? Okazało się, że tak – jeśli zakaże jej tyran. W PRL-u i innych krajach czerwonego bloku stał się nim socrealizm. Panował tylko kilka lat, ale efekty były i są widoczne: w sztuce między 1949 a 1955 rokiem wyobraźnia i swobodne poszukiwania formy legły w gruzach. Kiedy w poodwilżowych latach w naszej kulturze poluzowało się, artyści na wyścigi zaczęli odrabiać opóźnienia w nowoczesności. Najbardziej współczesnym językiem
Czytaj dalej
Przez uchylone drzwi
Obrazy Józefa Panfila to malarska opowieść o ginącym świecie. O miejscach, które są jak mityczna Arkadia. Najbardziej lubi widoki z okna swojej pracowni w Smardzewicach, czyli klasztor i wiejskie zagrody. Poza tym ma słabość do architektonicznych detali, najlepiej bogato rzeźbionych, oraz do... cyprysów. Bo są symbolem Południa, a on uwielbia malować śródziemnomorskie pejzaże. I maluje tak samo od czasów studiów. To taka forma buntu. Gdy na akademii panowała moda n
Czytaj dalej
Kaligraf snów
Zostałem malarzem z trzech powodów: po pierw-sze Tadeusz Brzozowski przywiózł mi w prezencie słoik terpentyny weneckiej, po drugie Stefan Gierowski pofatygował się do Falenicy, by zrobić korektę „młodszemu koledze”, a po trzecie poznałem Grochowiaka. Miał 23 lata, ja 21 i on się do mnie odnosił jako do malarza – tak początki swoich związków z malarstwem wspominał Jerzy Stajuda. W tamtych czasach był studentem architektury na Politechnice Warszawskiej. W zawodzie kariery
Czytaj dalej