Malarstwo, rzeźba, fotografia, ceramika – sztuka do domu

Sztuka ze ścinków emocji
Z malarką Evą Bekier rozmawia Staszek Gieżyński. Stanisław Gieżyński: Pani jest Ewą czy Evą? Eva Bekier: Mieszkam w Madrycie, więc dla Hiszpanów muszę być Evą. Inaczej mówiliby na mnie Eła. Jak pani trafiła do Hiszpanii? Wyjechałam kiedyś z Polski z przyjacielem, który miał hiszpańskie korzenie. Spytał: „Jedziesz?”. Powiedziałam, że jadę. Ale ja w ogóle wszędzie jestem u siebie. Nieważne, czy to Paryż, Berlin czy Warszawa. Obywatelka świata
Czytaj dalej
Bracia Gierymscy - zdolni melancholicy
Pierwszy chorowity melancholik i miłośnik polskiego piwa. Drugi biedak, rzekomy szaleniec i adorator Heleny Modrzejewskiej. Obaj wybitni malarze. Wyobraźmy sobie, że Oleś i Maks szli gdzieś wiejską drogą albo wędrowali nad jeziorem. A potem namalowali obrazy. Maks „Noc” – wiejską drogę koło chałup, po której toczy się wóz. Alek „Jezioro po zachodzie słońca” – wieczorny pejzaż przedstawiający ciemny brzeg. To, co obydwaj zobaczyli i namalowali, idealnie pasuje
Czytaj dalej
Niezwyczajna zwyczajność Agnieszki Mazek
Rozmowa z Agnieszką Mazek, graficzką uprawiającą akwafortę i akwatintę. Co to są tęsknoty w sosie słodko-kwaśnym? Ojej, tylko nie to… Tytuły prac mają ogromne znaczenie, ale ten trudno będzie mi wyjaśnić. Przyjmijmy, że znaczy to, co napisałam. Czasem najpierw powstaje tytuł, a potem grafika. Dlaczego na twoich pracach nie ma ludzi? Przecież są… Nikogo nie widzę! To, że nie widzisz, nie znaczy, że ich nie ma. Moje grafiki są pamiętnikiem rzeczywi
Czytaj dalej
Chaim z Kazimierza
Wybrał sobie jeden temat i twardo się go trzymał przez kilkadziesiąt lat. Choć zwiedził cały świat, uparcie malował nadwiślańskie miasteczko. Chaim Goldberg – szaleniec czy marzyciel? Opowieść o tym żydowskim malarzu przypomina historię muzyka Sixto Rodrigueza, bohatera głośnego filmu „Sugar Man”. Obydwaj byli utalentowani, ale zupełnie nieznani w swoich krajach. Dopiero niezwykły zbieg okoliczności i determinacja fanów pozwoliły odkryć ich po raz drugi. Zn
Czytaj dalej
Pastele Marka Andały
Urokliwa kazimierska uliczka, mały biały domek, a w nim aż cztery galerie. W tej najmniejszej – pastelista Marek Andała. Nastawia kawę, robi prowizoryczny stolik z krzesła i znika na zapleczu. Za moment wraca z obrusem – niebieskim kartonem, który przed sekundą pomalował w kratkę, pastelami oczywiście. Skąd miłość do Kazimierza? Pierwszy raz przyjechałem tu na wycieczkę, jak byłem w liceum plastycznym w Supraślu. Drugi raz już po studiach na Uniwersytecie Lubelskim
Czytaj dalej
Jan Szancenbach - profesor na wirażu
Któż dziś tak maluje? – pytali złośliwi, oglądając obrazy Jana Szancenbacha. – Ten, kto potrafi malować – odpowiadał zgryźliwie sam artysta. Malarzem został podobno przypadkiem. Ot, Niemcy pozamykali w czasie okupacji krakowskie szkoły, zostawiając tylko trzy: handlową, górniczą i artystyczną. Nastoletni Jaś twierdził, że na kupca ani górnika się nie nadaje, wybrał więc Kunstgewerbeschule. Ta deklaracja to chyba jednak niewinny żarcik, bo matka malarza
Czytaj dalej
Plakaty Waldemara Świerzego
Waldemar Świerzy mówił, że jest patrzaczem, kimś, kto umie patrzeć i zapamiętywać. Gdy nie potrafił przypomnieć sobie czyjegoś nazwiska, szkicował go, a żona w mig odgadywała, o kogo chodzi. Był antytezą karierowicza-celebryty. Zdystansowany, introwertyczny, niezabiegający o poklask. Nad uczestnictwo w nagłośnionych eventach przedkładał kolację w niewielkim gronie naprawdę bliskich mu ludzi. Chronicznie nie znosił tłumu. Zżerała go trema, gdy miał przemówić do
Czytaj dalej
Pejzaże Bożeny Wiszniewskiej
Czy można nie dotykać pędzla przez prawie ćwierć wieku i nagle wystawiać w Warszawie, Melbourne, Nowym Jorku? Bożena Wiszniewski udowodniła, że można. Była tuż po dyplomie na architekturze wnętrz warszawskiej ASP i po pierwszej wystawie w Starej Kordegardzie, gdy z plecakiem ruszyła na wakacje. Nie miała pojęcia, że do Polski wróci... za 13 lat. Los chciał, że w Grecji spotkała Jacka, inżyniera z Warszawy, i się zakochała. Nowe życie postanowili zacząć na drugim k
Czytaj dalej