Franciszek Maśluszczak – malarstwo. Wystawa czynna do 31 maja.
Uczonymi słowy można by rzec: Franciszek Maśluszczak maluje metaforycznie i metafizycznie. Nagromadzenie „met” jest tu większe niż na lekkoatletycznym mityngu, ale przed faktami trudno uciec. Świat Maśluszczaka jest bowiem jakiś wykoślawiony, przerysowany i dziwny, a przy tym mistyczny. Są ludzie o twarzach zastygłych w emocjonalnych grymasach, malowane w dziwnej perspektywie krajobrazy, nieznane rośliny i zwierzęta. Płótna roztaczają atmosferę z pogranicza snu albo zapomnianej ludowej bajki. Nigdy nie wiadomo, czy na kolejnym zobaczymy Chrystusa, czy coś na kształt baby-południcy. Nie jest to żonglerka konwencjami i tematami: płótna artysty są spójne. Proponują inne spojrzenie na naszą rzeczywistość, wejście pod skórę realizmu w miejscach, gdzie kultura miesza się z religią, magia z rzeczywistością. To wszystko kształtuje nas jako ludzi. Poeta Eliot pisał kiedyś, że człowiek pełza w suchej klatce własnych żeber, by „ogrzać swą metafizykę”. Tak też działa malarstwo Maśluszczaka. Spragnieni owego ciepła powinni zobaczyć nowe obrazy artysty.
Lublin, Galeria Wirydarz, ul. Grodzka 19