Niech zgadnę, od dziecka chciałeś projektować dywany.
Skąd! Miałem ich serdecznie dość! Wychowałem się na dywanach, dosłownie i w przenośni. Między wielkimi belami materiałów bawiłem się z rodzeństwem w chowanego. W wakacje pomagałem tacie w firmie i jeździłem z nim w interesach do Tebrizu, Teheranu, Marrakeszu. Kiedy skończyłem szkołę, spakowałem plecak i ruszyłem szukać własnej drogi.
I…
Zacząłem projektować dywany.
Czyli dopadło cię przeznaczenie.
Można tak powiedzieć. Podróżowałem po Indiach, Tybecie, Nepalu. Wiodłem życie hipisa. Aż któregoś dnia skończyły mi się pieniądze. Byłem akurat w Katmandu. Idę ulicą, myślę, jak tu zdobyć forsę, i widzę, że z naprzeciwka zbliża się wspólnik mojego taty.
Od słowa do słowa, zaproponował mi pracę w swojej manufakturze – miałem sprawdzać jakość produkowanych dywanów. No i zostałem. A po kilku miesiącach otworzyłem własną fabrykę. W Katmandu zrobiłem nawet prawo jazdy.
Na tych zatłoczonych ulicach?
To dopiero była przygoda! Egzaminator wcale nie przepytywał mnie ze znaków drogowych. Zdałem za pierwszym razem!
Rodzina musiała być bardzo dumna, że wróciłeś do korzeni.
Dziadek już dawno nie żył. A rodzice wsparli mnie swoim doświadczeniem. Z tym że oni dywanami handlowali, a ja je projektuję.
Więc swoich mistrzów od dizajnu masz gdzie indziej.
To Zoë Luyendijk. Dywany tka w Nepalu z jedwabiu, wełny i konopi. Pojawiają się na nich drzewa, wzór tygrysiej skóry, marszczone wiatrem jezioro.
Co cię inspiruje?
Czasem to jest mecz w telewizji, widok z okna samolotu albo tradycyjny strój mieszkanek Syberii, jak było w przypadku kolekcji From Russia with Love.
Podobno twoje dywany kupują szejkowie i celebryci.
Podobno. Nie oglądam telewizji, więc ich nie rozpoznaję. Już kilka razy zdarzyło mi się rozmawiać w showroomie z jakąś sławą i dopiero potem dowiadywałem się, z kim miałem przyjemność. Raz koleżanka piszczała z zachwytu: „To był przecież wokalista Red Hot Chili Peppers!”. Od tej pory jestem fanem Anthony’ego Kiedisa. Jego dom na Hawajach urządziłem dywanami z kolekcji Erased Classic, inspirowanymi ornamentami z hinduskich sari.
Rozmawiała: Monika Utnik-Strugała
Zdjęcia: Showroom Store
Kontakt do dizajnera: www.jan-kath.de
Dywany kupimy w Showroom Store.
reklama