Len kojarzy się z naturą i prostotą. Dlatego tak świetnie sprawdza się jako dekoracja do wnętrz. Anna Błaszczyk pokazuje go w stylowej odsłonie tworząc piękne tekstylia stołowe – serwety, obrusy, bieżniki, a nawet załony. W tej prostocie jest siła.
Lniana tkanina zajmuje ważne miejsce w historii polskiego włókiennictwa. Tradycyjne nie znaczy nudne - udowadnia to Anna Błaszczyk założycielka i projektantka marki Lumio. W projektach wykorzystuje najdelikatniejszą odmianę lnu czyli muślin, niegdyś synonim luksusu i dobrego smaku. Projektantka stawia na lokalną produkcję przy użyciu tradycyjnych technik rzemieślniczych. Warto wiedzieć, że len jest jedną z najbardziej ekologicznych tkanin ze względu na uprawę i obróbkę, które od lat przebiegają w ten sam sposób.
Obrus wcale nie musi być gładki, wykrochmalony i po bożemu leżeć na stole. A gdyby tak układać z tkanin kompozycje? – zastanawiała się Anna Błaszczyk. Pomysł wziął się z fascynacji flamandzkim malarstwem, martwymi naturami, na których stół był jak dzieło sztuki. Poza tym projektantka jest z Łodzi, a jej rodzina od lat ma związek z tekstyliami, np. tata był genialnym krawcem i konstruktorem. Najlepszą materią, miękką i plastyczną, okazał się muślin – w tym wypadku cieniusieńki len. Paletę Anna ograniczyła do sześciu kolorów – niezależnie od tego, jak je połączymy, będą do siebie pasowały. Bawić się też możemy wielkością tkanin. Serwety, serwetki... A jakie pole do popisu daje bieżnik długi na 2,5 metra!
Zdjęcia: materiały prasowe