Lekcja stylu z Sophie Conran
Cztery zasady, które pomogą stworzyć piękne wnętrze.
Ktoś ślęczy nad encyklopedią roślin. Inny przerzuca bele tkanin. Z kuchni dolatuje pobrzękiwanie naczyń. Między jednym a drugim pokojem przemyka szczupła blondynka. Tu poprawi, tam podpowie. Jesteśmy w południowej Anglii. Manor House z parkiem i widokiem na wzgórza Cotswolds to królestwo Sophie Conran, która od lat z zaprzyjaźnionymi kucharzami i architektami organizuje warsztaty. Chcecie zaprojektować ogród, urządzić sypialnię lub zaskoczyć gości nowym daniem? Te lekcje są dla was.
Sophie, projektantka, dizajnerka i autorka książek o gotowaniu („Ciasteczka Sophie Conran”, „Zupy i gulasze”) na każdą okazję znajdzie złotą myśl. „Najbardziej wyszukana jest prostota” – tę pożyczyła od Leonarda da Vinci. „Jedną rzecz można wykorzystać na tysiąc sposobów” – tę sama wymyśliła. To drogowskazy, które uczą ją, jak żyć i urządzać domy.
Zasada pierwsza wg Sophie Conran: ma być ładnie i praktycznie.
Stąd porcelana Portmeirion. Sophie sama ją wypalała – na niektórych miskach i kubkach widać ślady palców. W kolekcji znajdziemy nawet naczynia nietypowe, tak jak tadżiny. – Przyciągają wzrok, a jednocześnie są wytrzymałe: mogą powędrować do piekarnika i do lodówki, ciekawie wyglądają na stole – tłumaczy.
Zasada druga wg Sophie Conran: luksus na co dzień.
Przykład: tapety Châteaux. – Kiedy je projektowałam, przypomniały mi się wakacje w starym zamczysku: wieżyczki, tajemnicze komnaty i bajki o księżniczkach, które opowiadał mi tata – wspomina. Przygotowała więc kolekcję w pałacowym stylu. Piękno na każdą kieszeń.
Zasada trzecia wg Sophie Conran: ciepło i rodzinnie.
Z tatą, właścicielem sklepów Habitat i Conran Shop, robiła meble, z mamą Caroline, autorką książek kulinarnych, gotowała, z bratem Jasperem projektowała ubrania. Sophie ceni rodzinę ponad wszystko. Więc gdy robi wnętrza, to z myślą o niej. W kuchni duża wyspa, żeby wspólnie gotować, i długi stół, żeby wspólnie jadać. W salonie kanapy, pufy, fotele i ławy – by dla nikogo nie zabrakło miejsca. Kominek, miękkie tkaniny i mnóstwo zapachowych świec. Pomyślała nawet o narzędziach ogrodowych dla pań. – Lekkie i zgrabne, służą do pracy i zdobią. Do tego rękawice chroniące manikiur.
Zasada czwarta wg Sophie Conran: słodko.
– Jest taka kawiarnia w Londynie. Nazywa się Melt in Notting Hill i sprzedaje najlepszą czekoladę na świecie – twierdzi Sophie. Niedawno właściciele poprosili ją o nowy przepis. Przygotowała słodki napój o smaku biszkoptu, herbaty Earl Grey, imbiru i żurawiny. Inna jej specjalność – ciastko Whoopie. Dokładny przepis znajdziecie na stronie www.sophieconran.com.
Tekst: Monika Utnik-Strugała
Fotografie: Sophie Conran
Nr 1 (109/2012)