Kultowy czajnik Alessiego

Design

Na luksusowy apartament w nowojorskiej kamienicy i prywatnego ducha nie każdy mógł sobie pozwolić. Filmowy czajnik kupiło milion fanów.

Pamiętacie mieszkanie Molly i Sama, bohaterów filmu „Uwierz w ducha”? Najpierw burzą ściany starej nowojorskiej kamienicy, takiej ze schodami przeciwpożarowymi od ulicy, a potem zamieniają piętrowy apartament w istne cacko. Każdy mebel czy gadżet jest tu na swoim miejscu. Szczyt marzeń yuppies.

OK, może Patrick Swayze w roli zakochanego ducha i Whoopi Goldberg jako szalona spirytystka Oda Mae przyćmili swoimi rolami innych bohaterów, ale w ferworze przeżywania filmu chyba każdemu udało się wypatrzyć w supernowoczesnej kuchni bajkowy przedmiot od Alessiego.

Przed nim wszystkie czajniki były takie same. Baniak na wodę, dzióbek, rączka. Trzeba było wizjonera, żeby z banału zrobić ikonę dizajnu. Okazał się nim amerykański architekt Michael Graves. Specjalista od mocnych kolorów, zaskakujących połączeń i kontrastów, które jednych wprawiają w zachwyt, innych drażnią. Bo zbyt cudaczne albo kiczowate, albo przerysowane i krzykliwe. Nie bez powodu to jemu wytwórnia Disneya powierzyła zaprojektowanie słynnych parków rozrywki w Stanach i we Francji. Wywiązał się z tego zadania doskonale, wyobraźnię dziecka wyczuł świetnie, polukrował wszystko, gdzie tylko się da.

Z domowym AGD też poradził sobie śpiewająco. Alessi nazwał wprawdzie model mało romantycznie – 9093 – ale i tak wszyscy mówią o nim „czajnik z ptaszkiem”. Jest stożkowaty, błyszczy polerowaną stalą, a zamiast zwykłego gwizdka, którego głos stawia na nogi nieboszczyka, ma świergocącego skowronka. Gdy woda wrze, informuje o tym subtelnie i zabawnie.

Po 1985 roku, kiedy odbyła się premiera urządzenia, gotowanie stało się bajką, co doceniły nie tylko dzieci. Szturm na salony Alessi zakończył się pobiciem rekordu sprzedaży. Ludzie kupili ponad milion czajników! Więcej nawet niż wyciskaczy do cytrusów Philippe’a Starcka.

Z niewielkimi zmianami (białe detale) produkowany jest do dziś. Możesz go kupić za 500 zł i pękać z dumy, że gotujesz wodę w eksponacie, który podziwiają goście Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

Tekst: Joanna Halena
Zdjęcia: www.fide.pl, Alessi, www.michaelgraves.com, East News

reklama