Musi być odporne na wodę, zasolenie i marynarzy. Lekkie, a zarazem wytrzymałe. A najlepiej, by miało dożywotnią gwarancję, bo wiadomo, jak będzie traktowane na łodziach podwodnych. Takie krzesło zamówił rząd Stanów Zjednoczonych dla marynarki wojennej USA.

W odpowiedzi Wilton Carlyle Dinges, założyciel firmy EMECO, wymyślił w 1944 roku wojskowe „gniotsa nie łamiotsa” i pokazał je generałowi odpowiedzialnemu za zamówienia. Panowie spotkali się na szóstym piętrze wieżowca. Generał nie był zachwycony. Gderał, że mebel jest „nijaki”. Wilton otworzył więc okno, upewnił się, że nikt nie idzie, i wyrzucił krzesło na bruk. Gdy okazało się, że ma tylko kilka zadrapań, poza tym lot przeżyło bez szwanku, generał uśmiechnął się i uścisnął konstruktorowi dłoń. Dokładnie o to mu chodziło.

O urodzie krzesła Navy nie było wtedy mowy, ale zapobiegliwy Wilton zadbał, by wywoływał w wilkach morskich ciepłe uczucia. Na siedzisku znajduje się odcisk zgrabnej damskiej pupy. Plotka głosi, że ponętne wgłębienia były inspirowane kształtami musicalowej aktorki Betty Grable, jednej z najsłynniejszych pin-up girls. Pamiętamy ją nie tyle z ról, co z nóg wartych milion dolarów i pierwszego męża. Był nim Jackie Coogan, Brzdąc z filmu Charlie Chaplina.

Jedynym materiałem, który sprostał wymaganiom rządu, było aluminium. Formowanie, spawanie, szlifowanie, anodyzowanie – to tylko kilka kroków z 77, które są potrzebne, by zbudować Navy. Dziś jest nie tylko jednym z najbardziej znanych krzeseł na świecie, ale i gwiazdą filmów – futurystycznego „Avatara” czy „Dr. House’a”.

Ostatnio wspólnie z Coca-Colą ratuje środowisko. Jego nowa wersja, 111 Navy Chair, powstaje bowiem ze... 111 plastikowych butelek typu pet. Aluminiowe ma dożywotnią gwarancję, plastikowe zaś może nam służyć co najmniej 30 lat.

Jedne i drugie kupimy w nowo otwartym warszawskim Dado Design. Kosztują 2294 zł (aluminiowe) i 1260 zł.

Zobacz 77 kroków do powstania krzesła Navy:

Znaleźli się śmiałkowie, którzy sprawdzili, czy krzesło można wyrzucić przez okno:


­Tekst: Joanna Halena
zdjęcia: www.emeco.net, BE&W, Adam Taylor/Nbcu Photo Bank/East News
Przedstawiciel Emeco na polskę: Gust Light – Gustaw Światły

reklama