Jadwiga Husarska:
Meble projektuję tak jak mój tata, który hobbistycznie robił stoły i ławy. Zresztą w domu wszyscy byli artystami: dziadek, wykładowca w krakowskiej ASP, konstruował różne maszyny, a babcia i mama były rzeźbiarkami. Pamiętam, jak biegałam po domu między wielkimi figurami. Jestem skazana na sztukę.
Meble ze sklejki poznałam i polubiłam na studiach w Finlandii. Zafascynował mnie Alvar Aalto, który całe życie eksperymentował z tym materiałem. Mnie praca ze sklejką nauczyła pokory, bo nakładając warstwy forniru, trzeba mieć anielską cierpliwość.
Cenię skandynawskie wzornictwo za oszczędne kształty i za to, że forma wynika z funkcji. Ale podobają mi się też wygodne Thonety czy proste krzesła Polaka, Mariana Sigmunda. To dzięki tym inspiracjom za kolekcję Xchair dla Paged Meble otrzymałam w zeszłym roku wyróżnienie Dobry Design.
Czy zaprojektowanych przez siebie mebli używam na co dzień? Właśnie siedzę przy stole Manhattan (któremu ścięłam kanty, bo wciąż obijam się o rogi), na krześle Linea (elastycznym, bo lubię się bujać).
Wysłuchała: Monika Utnik-Strugała
Zdjęcia: Paged Meble, Jadwiga Husarska
Kontakt do projektantki: husarskadesign.blogspot.com
reklama