Szachownice - 3 najpopularniejsze odmiany
Każda ma swoje fanaberie, każda lubi co innego. Spośród 140 gatunków wybraliśmy trzy najbardziej niezwykłe. Kwitną jedna po drugiej, więc można je podziwiać przez całą wiosnę do połowy lata.
Szachownica kostkowata
Pierwsza pojawia się szachownica kostkowata (Fritillaria meleagris) – oryginalna i subtelna. Kwitnie w kwietniu i maju. Przypomina tulipan, ale główka opada jej jak u dzwonków i ma na płatkach wzór kratki, od której wzięła się polska nazwa całej rodziny (chociaż inne szachownice są gładkie). Kwiaty – purpurowe, różowe, kremowobiałe. Dorasta do 40 cm i ładnie wygląda wśród traw.
Ogrodnicy lubią ją od stuleci, bo pasuje do romantycznych zakątków. Dobrze rośnie w półcieniu, lubi wilgotną, luźną i lekko kwaśną ziemię. Świetnie czuje się nad strumieniami, nie znosi za to stojącej wody. Posadzona w dobrym miejscu, kwitnie chętnie co roku. Nie lubi upałów i przesuszania. Jest za to odporna na mróz i okresowe zalewanie. Z kruchymi cebulkami trzeba się obchodzić delikatnie, żeby przypadkiem kawałka nie ukruszyć.
Szachownica cesarska
Szachownicę cesarską (Fritillaria imperialis), zwaną również cesarską koroną, widać z daleka. Wyróżnia się wzrostem (ok. 80 cm) i jaskrawą barwą – żółtą, pomarańczową, czerwoną – zależnie od odmiany. W przeciwieństwie do mniejszej siostry nie grzeszy skromnością i nie chowa się w cieniu. Służą jej nasłonecznione rabaty na dobrze przepuszczalnej, żyznej, lekko zasadowej ziemi, gdzie z wdzięcznością przyjmie częste podlewanie. Potrzebuje też miejsca. Najlepiej sadzić cebulki w odległości 40 cm, inaczej wzajemnie się zaduszą.
Cesarska korona rośnie wysoko, kwitnie bez większych trudności, o ile spełnimy jej wymagania. Nie trzeba wykopywać cebul, ale warto im pomóc w przetrwaniu zimy, przykrywając torfem lub gałązkami świerku. Trzeba ją nawozić wczesną wiosną, zaraz po roztopach. Pod tym względem jest podobna do swojej ciepłolubnej kuzynki, szachownicy perskiej.
Kwitnie trochę później niż szachownica kostkowata. Pachnie wtedy tak mocno, że podobno odstrasza nornice. Ludzi zresztą też, na kwiat cięty się zatem nie nadaje. Lepiej zostawić ją w ogrodzie.
Szachownica perska
Najbardziej wymagającą jest szachownica perska (Fritillaria persica). Kwitnie dziko w Iranie oraz w Izraelu i do szczęścia potrzebuje upału. Jeśli jej nie pomożemy, u nas nie zakwitnie.
Po pierwsze – wyszukajmy dla niej najcieplej-sze i najbardziej słoneczne miejsce. Po drugie – ziemia ma być lekko zasadowa, luźna i dobrze przepuszczalna. Perska księżniczka nie zniesie gleby podmokłej, zaraz zgnije jej cebula. Bez upalnego lata, z temperaturami powyżej 25 stopni, w ogóle nie zawiąże kwiatów. Bywa kapryśna – czasem zakwitnie dopiero w drugim roku po posadzeniu. Na zimę warto ją przykrywać. Możemy też po przekwitnięciu wykopać cebulki, wsadzić do doniczek i postawić ją w ciepłym miejscu. Choć chimeryczna, potrafi być szczodra. Obsypuje się purpurowymi, czarnymi lub zielonymi dzwonkami gęsto jak winne grono.
Naręcza ciętych szachownic sprzedawano na targach Wielkiej Brytanii jeszcze w czasach wiktoriańskich, a Oscar Wilde opisywał schadzkę kochanków wśród kraciastych dzwonków. Dziś taka randka nie byłaby możliwa. Ani w Anglii, ani w Polsce nie ma prawie dzikich kwiatów, a w naturze szachownice kratkowate są pod ścisłą ochroną. Zgubę przyniosło im upodobanie do mokradeł. Kiedy ludzie zaczęli osuszać bagna, przypieczętowali los kwiatów.
Szachownice:
- wśród nich znajdziesz jedyny kwiat na świecie, który ma płatki w kratkę;
- raczej nie dla początkujących ogrodników, bo bywają chimeryczne;
- kiedy rosną na grządkach, nie odwiedzą cię myszy i nornice, ale za to spodziewaj się ślimaków;
- trujące – nie nadają się do ogrodu, jeśli mamy dzieci i/lub koty;
- pielęgnuj je w rękawiczkach, choć niekoniecznie białych bo ich sok parzy;
- "na wolności" zobaczysz je w rezerwacie w Stubnie.
Tekst: Aleksandra Janusz
Zdjęcia: GAP Photos/East News, Gap photos,
Liz Eddison, Torie Chugg/The Garden Collection