Czy kwiat może zmieniać kolor? Od różu poprzez biel do zieleni – albo z różowego na niebieski? Tak, hortensja to istny kameleon!

Gdy byłam małą dziewczynką, mieszkająca na wsi kuzynka podarowała mi na Wielkanoc kwiat. Na krótkim, cienkim patyku bujała się bladoróżowa kula. Była zadziwiająco duża, większa od doniczki, w której rosła. – Nazywa się odmieniec – wyjaśniła kuzynka. – Zabierz go do domu, a dowiesz się, dlaczego.

Postawiłam roślinę przy oknie, podlewałam i – patrzyłam. Kula nabierała rumieńców, aż zrobiła się intensywnie różowa. Z czasem zbladła, a potem... zzieleniała. Po latach dowiedziałam się, że była to hortensja.

Może też macie podobne wspomnienia? Pamiętacie hortensje w babcinym ogródku albo w doniczce na parapecie?

Kwitły tam w najlepsze, bo w wiejskich chatach było chłodno i wilgotno, co bardzo im odpowiadało. Albo hortensje w kościółkach podczas świąt wielkanocnych czy pogrzebów. Nie ma w tym sprzeczności, przeciwnie – grób Chrystusa w Watykanie dekoruje się hortensjami właśnie. Wtedy jeszcze hortensje były różowe. Nikt nie myślał o niebieskich migdałach, chciałam powiedzieć – niebieskich hortensjach.

Hortensja ogrodowa - przeszmuglowana z Japonii

Mówi się, że hortensja ogrodowa (Hydrangea macrophylla) to roślina retro. Trudno dać wiarę, że jest niemal nowością – pojawiła się w Europie dopiero w XIX stuleciu! I może stałoby się to jeszcze później, gdyby nie dwaj ludzie. Choć żyli w różnym czasie i w różnych krajach, łączyło ich wiele – obaj byli botanikami i lekarzami, obaj nauczyli się holenderskiego tylko po to, aby móc pojechać do... Japonii.

Dziwactwa uczonych? Bynajmniej. Otóż od 1635 roku Kraj Kwitnącej Wiśni odizolował się od chrześcijańskiego świata. Europejczykom dostać się tam było trudniej niż dziś do Korei Północnej. Prawo do kontaktów handlowych zachowali jedynie Holendrzy, i to tylko z jednym jedynym portem na maleńkiej sztucznej wysepce Dejima. Tam właśnie w 1775 roku udał się Carl von Thunberg, szwedzki lekarz i botanik. Początkowo nie mógł opuszczać wyspy, toteż swą wiedzę medyczną wymieniał na rośliny. Po rocznym pobycie opisał ich wiele, w tym parę gatunków hortensji.

{google_adsense}

Nie przywiózł jednak żywych okazów. Udało się to pewnemu Niemcowi kilkadziesiąt lat później. Philipp von Siebold postąpił dokładnie tak samo jak Thunberg. Także dotarł na Dejimę i wkrótce jako „holenderski” lekarz zyskał swobodę podróżowania i badania japońskiej flory. Założył ogród botaniczny, gdzie zgromadził tysiące okazów. Do dziś o uczonym przypominają liczne nazwy – magnolia Siebolda czy klon Siebolda to jedne z wielu. Zanim po ośmiu latach został uznany za szpiega i wydalony (znaleziono przy nim mapy Japonii), zdążył sprowadzić do Europy trzy statki pełne roślin. Była wśród nich i hortensja. Na cześć ukochanej Japonki Otaku san nazwał ją Hydrangea otaksa.

Hortensja ogrodowa - specyficzne upodobania w uprawie

Choć hortensji jest wiele, to przedmiot pożądania stanowi przede wszystkim ta, którą sprowadził von Siebold – po polsku nazywana hortensją ogrodową. Podbiła ogrody całej strefy umiarkowanej. Warto jednak mieć na względzie jej wyspiarskie korzenie, a co za tym idzie, specyficzne upodobania. Nie zapomnę jej obsypanych kwiatami potężnych kilkumetrowych żywopłotów, jakie widziałam na Long Island w okolicach Nowego Jorku – ale tam latem wilgotność powietrza dochodzi prawie do stu procent, niczym w cieplarni!

Doskonale rośnie też w zachodniej Europie, a także na Azorach, których została symbolem. U nas najpiękniejsze hortensje ujrzycie na wybrzeżu i Dolnym Śląsku, gdzie klimat jest łagodny – ich pąków nie warzą wiosenne przymrozki. Natomiast w pozostałych rejonach Polski pielęgnacja hortensji bywa wyzwaniem. Przyznam się, że to przykrywanie, odkrywanie i znów przykrywanie na wieść o zbliżających się przymrozkach trochę mnie złości.

Troskliwej opieki hortensja wymaga także latem. Barometrem jej samopoczucia są liście – gdy jest za sucho, smutno zwisają, gdy zaś odczyn ziemi z kwaśnego zmieni się na zasadowy – żółkną. Wtedy nie ma rady, trzeba ją zasilić nawozem do roślin lubiących kwaśne podłoże. Ale wybaczam hortensji te słabości – gdy zakwitnie, cała reszta krzewów niech się schowa!

Hortensja - odmiany

Hortensja ogrodowa naprawdę mieni się kolorami w miarę rozwoju. Oprócz tego odmiany jasno- i ciemnoróżowe można samemu „przemalować” na różne odcienie błękitu i fioletu. Wystarczy od wczesnej wiosny co tydzień podlewać roślinę ałunem (siarczanem glinowo-potasowym) w stężeniu 0,3 procenta. Jeszcze prostszą metodą jest stosowanie nawozu o nazwie „Niebieska hortensja”.

Aby jednak operacja się udała, hortensja musi rosnąć w kwaśnym podłożu (pH 5–5,5) – za zmianę barwy na niebieską odpowiadają jony glinu, które uwalniają się tylko w kwaśnej glebie i wtedy roślina może je przyswoić.

O ile kwitnąca hortensja jak kobieta zmienną jest, o tyle później – przeciwnie, zaskakuje stałością. Po zasuszeniu wygląda niemal jak świeża. Kwiaty warto ścinać w chwili, gdy zaczynają się przebarwiać na piękne odcienie purpury, zieleni i brązu. A jeśli ktoś nie ma ogródka, niech kupi hortensje i potem zasuszy – zapewniam, że w zimowym bukiecie nie będzie piękniejszych kwiatów.

Pod dobrą opieką

Szczęściarzami są ludzie urodzeni między 11 a 20 kwietnia. Kwiatowy horoskop za patronkę dał im właśnie hortensję. Są pogodni i wyrozumiali. Chętnie pomagają innym, choć sami mają w domu artystyczny nieład. Lubią zmieniać otoczenie i przyjaciół. Można odnieść wrażenie, że są niestali w uczuciach, ale hortensja po prostu szybko się nudzi. O kobietach mówi się „la donna mobile”. W wypadku hortensji to z pewnością prawda.

Hortensja to po łacinie Hydrangea. Nazwa ta pochodzi od kształtu owocków przypominających naczynie na wodę (z greckiego hydor – woda, angeion – naczynie). Jak to często z roślinami ozdobnymi bywa, początki swej kariery zawdzięcza własnościom leczniczym. Zawiera bowiem hydranginę, alkaloid o działaniu moczopędnym i napotnym wykorzystywany w dalekowschodniej medycynie (w śladowych ilościach; w większych jest trucizną!). Z tego względu do dziś w Chinach i Korei uprawia się hortensje na plantacjach.

Hortensja ogrodowa - kolory kwiatów

Hortensja ogrodowa (Hydrangea macrophylla, inaczej H. hortensis, H. opuloides, H. otaksa) opisana w artykule to jeden z najpiękniej kwitnących krzewów. Zwykle osiąga 1–1,5 m wysokości. Oprócz odmian różowych, białych i niebieskich (nie wymagających barwienia ałunem) wyhodowano też dwubarwne. Kwitnie od czerwca do sierpnia.
Wymaga kwaśnej ziemi i dużo wilgoci oraz okrywania na zimę.

Hortensja bukietowa

Hortensja bukietowa (H. paniculata) pochodzi z Japonii. U nas dorasta do około 2 m. Jej stożkowate kwiatostany pod koniec kwitnienia zmieniają barwę z białej na bladoróżową lub zielonkawą. Odporna na mróz. Hortensja krzaczasta, inaczej drzewiasta (H. arborescens) dziko rośnie w Ameryce Północnej. Jest krzewem wysokości 2–3 m o białych kwiatach. Nie przemarza. Hortensja pnąca (H. petiolaris) rośnie w naturze w Japonii, Korei, na Sachalinie. Zgodnie z nazwą jest pnączem. Wspina się do wysokości około 10 m. Jej białe kwiatostany pięknie pachną. Bardzo odporna na mróz i suszę.

Tekst: An­na Kar­ska
Fotografie: Anna Słomczyńska, Lilianna Sokołowska, Flash Press Media