Przymarznięte kropelki błyszczą na krzewach jak brylanty, lustra mróz maluje w gwiazdki, deski na ławkach przykrywa krucha skorupka lodu.
Na spacery przychodzą kuropatwy i bażanty, a wróble i dzwońce buszują wśród potarganych wiatrem gałęzi, szukając jedzenia. Ogród zimą nie usypia. Tu cały czas coś się dzieje, tylko spokojniej, wolniej.
Ogród w stylu angielskim
– Zaprojektowaliśmy angielski ogród tak, jak urządza się dom – mówi Kasia Kapias, córka założycieli Gospodarstwa Szkółkarskiego Kapias, którego częścią jest to miejsce. – Wystarczy popatrzeć na ziemię, zadać sobie pytanie, czy chce się mieć tu coś przypominającego salon, salę balową, a może mroczny korytarz brytyjskiej posiadłości i użyć wyobraźni, a potem dobrać rośliny, kamienie, ławki i postawić kawałek muru albo fontannę.
Ogród przypomina krainę czarów. Raptem trafia się na swoje odbicie w lustrze, by po chwili zajrzeć przez okno do zakamarka z bluszczem. Korytarz wiedzie przez księżycowy tunel, obok fontanny, zegara słonecznego, a kończy się na frontowej ścianie domu. Drzwi się nie otwierają, nic za nimi nie ma. Ta ściana jest ozdobą – atrapą.
Wczesna wiosna w ogrodzie
Wczesną wiosną w ogrodzie pachnie ziołami, kwitną rośliny cebulowe, w czerwcu ogród tonie w zapachu róż Davida Austina, popularnych w Anglii. Nazywają się tak jak ich hodowca, który chciał stworzyć kwiaty przypominające te na XIX-wiecznych obrazach: ogromne, z mnóstwem płatków, a zarazem silne i odporne (kwitną prawie do zimy).
Ogród angielski pani Kasi opowiada o namiętnościach. W jednym pokoju rządzi czerwień – barwa królewskiej władzy, krwi i miłości. Tu rosną klony japońskie, maki, krwawniki, azalie, berberysy. W pokoju obok są rośliny kwitnące na biało, symbolizujące niewinność – hortensje, dzwonki karpackie, hiacynty. Żółto-niebieskie wnętrze oznaczające zdradę i wierność zdobią słoneczniczki, goryczki, powojniki. Zimą emocje cichną. Królują wtedy byliny i bukszpanowe żywopłoty, które sprawiają, że ogród wygląda dostojnie. Delikatniejsze rośliny, jak róże i klo- ny palmowe, czekają na wiosnę otulone przez ogrodnika.
Na spacerze w ogrodzie
To miejsce jest tylko fragmentem dużego ogrodu w Goczałkowicach-Zdroju. Z roku na rok poszczególne zakątki bardziej obrastają zielenią i jest ich coraz więcej. Pani Kasia ma sporo pomysłów. Pasją zaraziła się od rodziców, którzy, od kiedy pamięta, sprowadzali rośliny z całego świata. Od dawna prowadzą szkółkę i sklep ogrodniczy. Godzinami można tu krążyć wśród sadzonek i zastanawiać się, w co ubrać swój skrawek ziemi. Na brak inspiracji nie można narzekać. Wystarczy przecież iść na spacer do ogrodu.
Kontakt do projektanta: www.kapias.pl
Tekst: Katarzyna Szczerbowska