Talizmany w zieleni – orientalne ozdoby w romantycznym ogrodzie
Ogrody małe i dużeOgród Bernadety miał być w stylu orientalnym i przeglądać się w lustrze wody. Wyszło całkiem inaczej – po polsku i romantycznie. Tu i ówdzie wkomponowane są ozdoby z motywem oka proroka. Bo akcenty Orientu musiały się ostać.
Najpiękniejsze projekty ogrodów – po polsku i romantycznie
Miejscowość nazywa się Suchy Las, ale tereny do suchych nie należą. – Gliniasta ziemia zatrzymuje wodę, a roślinki tego nie lubią – uśmiecha się projektantka ogrodu. – Całą przygodę zaczęliśmy więc od drenażu. Druga rzecz to system nawadniający – bez niego nie zabieramy się za żaden ogród. Tylko odpowiednio podlany daje gwarancję, że zieleń będzie piękna.
Ten podpoznański ogród, założony pięć lat temu, przechodził różne fazy. Pani Bernadeta o pomoc w zaprojektowaniu go poprosiła Helenę Wójtowicz i Szymona Sibilę (Ogrody Sibila). Właścicielka chciała stworzyć sobie namiastkę Bliskiego Wschodu – ma męża Turka i drugi dom właśnie tam. Wymyśliła więc, że pośrodku liczącej dwa tysiące metrów kwadratowych działki będzie „rozległy staw przecięty pośrodku kamienną ścieżką”. Czyli tak naprawdę dwa stawy, a wykładana kamieniami dróżka pomiędzy nimi prowadzić będzie wprost do altany w tyle ogrodu. Małą architekturę ogrodową miały pokrywać orientalne mozaiki.
Życie ten pomysł zweryfikowało. Doszła do wniosku, że w tych szerokościach geograficznych będą nici z orientalnego ogrodu, bo wiele południowych roślin nie przeżyje naszej zimy. Woda, w której ogród miałby malowniczo się odbijać, to kłopot i wabik na komary. A przede wszystkim… kocha Polskę i może lepiej stworzyć po prostu ogród romantyczny, pasujący do tutejszego klimatu. Zamiast stawu zdecydowała się na piękny trawnik z szerokimi pasmami bylin – coś jak linia brzegowa nieistniejącej wody. Kamienna ścieżka wyznaczona przez z rzadka rozrzucone płaskie kamienie wygląda przy nich bardzo naturalnie.
Zobacz też: Kwitnący labirynt – ogród pełen zaskakujących zakątków i urokliwych zakamarków
Talizmany w zieleni – orientalne ozdoby w romantycznym ogrodzie
Bernadeta dała Helenie kilka wskazówek. Główna brzmiała: „W tym ogrodzie cały czas musi się coś dziać. Jak tylko jakieś kwiaty będą przekwitać, muszą na zakładkę rozkwitać inne”. Nawet niektóre drzewa i krzewy wybrała pod tym kątem. Przykładem jest posadzony pośrodku trawnika ambrowiec amerykański. Począwszy od września, powoli zmienia kolory – przechodząc od zieleni przez czerwienie, odcienie pomarańczu i żółtego.
Poza tym ogród miał być zmysłowy i pachnący – dlatego Helena posadziła w nim piwonie, pnący jaśmin, lawendę i róże. Powstało też kilka zakątków, np. wrzosowy – na palecie zieleni tworzą ciekawe plamy barwne. Nawet równo przystrzyżony i wypielęgnowany trawnik nie zawsze jest taki sam. Od niego zaczyna się wiosna – na całych jego połaciach rozkwitają krokusy.
Ciągle zmieniający się ogród właścicielka podziwia z dwóch perspektyw. Kiedy nie jest zbyt gorąco, patrzy z położonego wyżej przydomowego tarasu. Gdy ten zmienia się w rozgrzaną patelnię, udaje się do altany – skrytej wśród drzew, otoczonej kulami hortensji. Ogród zasłonięty od ulicy trójkątną bryłą domu i dwoma rosłymi świerkami ma dodatkową magiczną ochronę przed „złym spojrzeniem” – tu i ówdzie wkomponowane są ozdoby z motywem oka proroka. Bo akcenty Orientu musiały się ostać.
Zobacz też: Jak zaaranżować kącik wypoczynkowy w ogrodzie – od sprzątania po dekorowanie
Jakie rośliny posadzić w romantycznym, polskim ogrodzie?
Tulipanowiec amerykański – rosłe drzewo doskonałe na wyeksponowane i otwarte stanowiska. Klapowane liście mają zarys kwiatu tulipana i jesienią przebarwiają się na pomarańczowy i złoty kolor. Okazałe dwubarwne i również podobne do tulipanów kwiaty otwierają się na przełomie czerwca i lipca. Tulipanowce są szybko rosnącymi drzewami, które w zaawansowanym wieku wytwarzają smukłą stożkową koronę. To pochodzące z USA drzewo lubi słoneczne, ale osłonięte od zimnych wiatrów stanowiska i stale wilgotne podłoże.
Dereń pagodowy ’Variegata’ – drzewo o malowniczo rozpostartych konarach i gałęziach u starszych egzemplarzy rosnących niemal poziomo. Białe, podobne do czarnego bzu kwiatostany wznoszą się pionowo z końcówek pędów. Delikatne liście jesienią często przyjmują różowawe zabarwienie. Lubi żyzną, lekko kwaśną ziemię i jasne, jednak nie w pełni słoneczne stanowisko, na którym liście ulegają poparzeniom. Nie wymaga przycinania i rośnie stosunkowo wolno.
Ostnica ’Pony Tails’ – miękkie kłosy ostnicy falują przy podmuchach wiatru, animując rabaty od końca lata do późnej jesieni. Ostnicę można uprawiać z wysiewu nasion, które sieje się do doniczek już w lutym, a podrośnięte sadzonki można przesadzić do ogrodu w kwietniu. Przeważnie traktuje się je jako rośliny jednoroczne, choć w osłoniętych i suchszych miejscach potrafią dobrze przezimować. Dają mnóstwo samosiejek, które można przesadzić w inne miejsca, pamiętając, aby wykopać je z bryłą korzeniową (korzenie nie lubią przesuszenia). Ostnice dobrze komponują się z wyższymi, niezbyt gęstymi jesiennymi bylinami, dla których tworzą delikatne tło. Dobrze wypełniają też puste przestrzenie na rabatach i bez problemu wysiewają się w trudno dostępnych miejscach, na przykład pod krzewami kolczastych róż. Najlepszy efekt dają posadzone wstęgami i długimi pasami, na których wyraźnie widać każdy ruch powietrza. Poza okresem kwitnienia ostnice tworzą żywozielone kępki o cienkich jak włosy liściach.
Tawułka Arendsa – pierzaste, niezwykle dekoracyjne i intensywnie wybarwione kwiatostany zdobią tawułki w lipcu i sierpniu. Po kwitnieniu kwiatostany zmieniają kolor na ciemnobrunatny i najlepiej je ściąć, aby odsłonić wciąż atrakcyjne liście. Tawułki dobrze rosną w bardziej wilgotnych miejscach na stanowiskach półcienistych z próchniczą, kwaśną ziemią. Dobrze wyglądają w ozdobnych donicach, np. w towarzystwie żurawek i tiarelli oraz wrzosów i wrzośców.
Ambrowiec amerykański – jest prawdopodobnie najładniejszym jesiennym drzewem. Jego podobne do klonów palmowych liście wybarwiają się na wszystkie jesienne kolory z przewagą intensywnych różowych odcieni, a po roztarciu pachną ambrą. Drzewa te nie zawiązują w Polsce owoców, a co za tym idzie, nie wytwarzają płodnych nasion. Wymagają ciepłych zacisznych miejsc. Większe sadzonki rosnące w donicach po wysadzeniu do gruntu wymagają regularnego podlewania w pierwszych dwóch latach wzrostu.
Brzoza pożyteczna ’Doorenbos’ – bywa często sadzona w parkach i miejskich osiedlach ze względu na małe wymagania i dużą dekoracyjność. W luźnej koronie wyraźnie widać początkowo jasnobrązowe, a później śnieżnobiałe gałęzie. Pień drzewa nawet u wiekowych już osobników przez cały czas pozostaje biały. Kora łuszczy się, odchodząc okazałymi płatami i odsłaniając świeże pnie. Brzozy bronią się w ten sposób przed silnym słońcem, które zimą może powodować pęknięcia drewna. Niewymagające brzozy ładnie wyglądają posadzone pojedynczo na trawnikach lub podsadzone wrzosami.
Dekoracje z okiem proroka – oko proroka to popularny w Turcji i krajach arabskich talizman. Ma chronić przed złym, zawistnym spojrzeniem. Szkiełko zabarwione na niebiesko tlenkiem miedzi z ciemniejszą „źrenicą” w środku imituje oko. Ten talizman umieszczono np. na kamieniu w otoczeniu szkiełek przypominających płatki kwiatowe. Poza swoimi walorami magicznymi stanowi ciekawą, dyskretną dekorację ogrodową i ozdobę ścieżki.
Tekst: Beata Majchrowska, Łukasz Skop
Zdjęcia: Mariusz Purta, shutterstock