Nawet najpiękniejsze rośliny to za mało. Ogród nie obędzie się bez pomysłowych zakątków: na małe co nieco, do siedzenia, do dumania.

Rawa Mazowiecka. Ogród Ireny i Włodzimierza. Kilkanaście lat temu architekt Krzysztof Kosik zaprojektował im mały ogród przy domu i wtedy złapali zielonego bakcyla. Kupili drugą, większą działkę.

Wielkość: pół hektara. – Chwastów było co niemiara. Wywieźliśmy 140 wywrotek gruzu – opowiada Irena. Potem dokupili sąsiednie działki. Włodzimierz wykopał staw, wzmocnił brzegi balami, nawiózł ziemi – ogród ma kilka poziomów. Ale na tym skończyła się ich ogrodowa wiedza. O pomoc poprosili architekta.

Projekt: nie było projektu, bo Krzysztof Kosik nie bawi się w rysunki techniczne. Wchodzi, ogląda i z miejsca zaczyna rozdzielać robotę ekipie: tu kopać, tam nawieźć, tu wyciąć, tam dosadzić. Kto chce zobaczyć, co z tego wyjdzie, może odwiedzić jego ogród pod Warszawą. Klientom proponuje podobne: ze stawem, gęstwiną wodnych roślin, drewnianą wiatą oraz – znakiem rozpoznawczym – altanami, mostkami, budkami i lampionami inspirowanymi Orientem. – Bo same rośliny nie stworzą ogrodu. By korzystać z zieleni, potrzebna jest mała architektura. Inspiracji szukam w Azji. Zwłaszcza na Bali: drewniane altany kryte strzechą, lampiony z lawy, kładki – dla mnie to ideał ogrodu.

Jak powstawał: – Jedna rzecz pociągała drugą. Chciałam, by do stawu wpływał strumyk. A jak już się pojawił, to pan Krzysztof zaproponował minikaskadę – opowiada Irena. – Stanęła wiata z grillem. A jak jest grill, to musi być i piwniczka na wino, prawda? – dodaje architekt.

Ponieważ ogród ma kilka poziomów, tarasy wzmocnione zostały murkami oporowymi z łupku. – Z materiału, który na nie poszedł, można by postawić niewielki domek – śmieje się Irena. Pojawiły się rododendrony, azalie, kaliny, tulipanowce, hosty, floksy, w stawie nenufary, pałki wodne… – Nasadziliśmy ponad tysiąc roślin – dodaje. Teraz chcą ogród sprzedać. Trochę żal, ale i duma, bo mają się czym pochwalić.

Tekst: Monika Utnik-Strugała
Zdjęcia: Mariusz Purta
Kontakt do architekta: Krzysztof Kosik, www.ogrody-kosik.ibz.pl

reklama