ogród z brzozowym zagajnikiem

Ogród z brzozowym zagajnikiem – o każdej porze roku wygląda pięknie, ale najładniej jesienią!

Ogrody małe i duże

Ten ogród z brzozowym zagajnikiem powstał jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Na dziewiczej podmokłej łące wyrosło 350 drzew, które pięknie wtopiły się w leśne tło.

reklama

Zakładanie ogrodu całkiem od zera nie zawsze jest wdzięcznym zadaniem. Trzeba latami czekać na efekty, zwłaszcza gdy drzewa mają być jego ważnym elementem. Ale nie dla Rafała Lamkiewicza, któremu kilka lat temu przypadło zadanie projektowania ogrodu pod Wrocławiem. Poza kilkoma sugestiami właścicieli miał pełną swobodę tworzenia.
 

Rozległy przydomowy taras jest czynny także w piękne jesienne dni. Dynie to ulubiony element dekoracyjny tarasu o tej porze roku.


Co więcej nie było wielkich ograniczeń budżetowych i mógł pozwolić sobie na duże nasadzenia. Chodziło nie tylko o liczbę drzewek, ale i ich wiek. Właściciele nie chcieli czekać do emerytury, by usiąść w cieniu drzew. Zanosiło się na wielką logistyczną operację: 10-, 15-, a nawet 25-letnie okazy miały przyjeżdżać tutaj całymi tirami.

Ogród z brzozowym zagajnikiem – wtopiony w krajobraz 

Zanim jednak do tego doszło, trzeba było doprowadzić do użytku cały teren – hektar łąki z niskim poziomem wód gruntowych i idącym przez działkę kanałem melioracyjnym. A przede wszystkim Rafał musiał spełnić najważniejsze życzenie właścicieli – malowniczo oddzielić ogród od widoku rosnących za płotami osiedli, a zarazem wizualnie wtopić go w dwie sąsiadujące z działką ściany lasu. Wiele ciężarówek ziemi zostało zamówionych, by podnieść teren. Powstał pomysł stworzenia gabionów zamiast tradycyjnego ogrodzenia, jak również utworzenia skarp, na których posadzono drzewa, aby stworzyć przyjazną, naturalną kurtynę zieleni dającą działce intymność. 

Jeśli chodzi o wybór drzew, klucz był lokalny – pojawiły się takie same gatunki (lub zbliżone), jakie rosną w tutejszym krajobrazie. Bo to najlepszy sposób na naturalne przedłużenie widoków – opowiada Rafał.

– W sumie posadziłem około 350 drzew. To wielki sukces, że tylko dwa z takiej masy się nie przyjęły. Reszta tworzy malownicze zakątki, buduje tło dla innych roślin. Spełniałem też marzenia obojga właścicieli. Mariusz wychował się w miejscu, gdzie była przepiękna aleja lipowa. Bardzo chciał mieć coś takiego przy domu, więc zaprojektowałem szpaler drzewek po 17 z każdej strony. Marta z kolei uwielbia białe kwiaty – ten kolor, poza fioletem i akcentami różu, był kluczem przy sadzeniu bylin – kontynuuje Rafał.

 

ogród piękny jesienią
brzoza w ogrodzie aranżacje
ogród z brzozowym zagajnikiem
Pośrodku głównej rabaty rośnie puszysty miskant chiński, niżej są „niedźwiadki polarne”, czyli różowe hortensje bukietowe odmiany ‘Polar Bear’
Zagajnik brzozowy to nowa, wciąż tworzona część ogrodu. Od starej oddziela go przykryty kładkami kanał. Część odkrytą obsadzono wieloma roślinami, w tym pałką wodną i krwawnicą.

Jedną z atrakcji jest pokrycie drewnem kanałku biegnącego przez ogród

Powstała imponująca dwuczęściowa półkolista kładka. Przestrzeń pośrodku nad wodą obsadzono roślinami wodnymi i trawami. Na deskach lubią przechadzać się tutejsi „lokalsi” z lasów i łąk – na przykład wyjątkowo zadomowiony bażant. A przy okazji wymiany ogrodzenia przedostała się na ten wybieg nawet rodzinka rudych lisów!
 

Zobacz też inne pomysły na piękne ogrody: 

Największą zaletą tego ogrodu jest jego zmienność. O każdej porze roku wygląda pięknie, a najładniej jesienią.


Ogród z brzozowym zagajnikiem – jakie rośliny najładniej wyglądają w ogrodzie jesienią:


Brzoza brodawkowata ‘Youngii’ – jest odmianą doskonale nadającą się do małych ogrodów. Tworzy parasolowatą koronę o gałęziach zwisających do samej ziemi. Z wiekiem może zbudować koronę o nawet kilku piętrach – można ją uformować umiejętnym przycinaniem. Pod tą małą brzózką można posadzić niskie byliny, na przykład wrzosy, jednak wówczas warto skrócić wcześniej przynajmniej część gałązek.

Miskant chiński ‘Gracillimus’ – miskanty to trawy do każdego ogrodu. Rosną bujnie, kwitną obficie i widowiskowo. ‘Gracillimus’ ma wąskie liście i miedziane kwiatostany, które w porównaniu z innymi odmianami tej rośliny rozwijają się dość późno. Przed nadejściem jesiennych deszczy i chłodów źdźbła należy związać w chochoł, aby wilgoć nie dostała się do środka rośliny.

Rozplenica japońska ‘Black Beauty’ – trawy ozdobne otrzymują różne nazwy zwyczajowe, często opisujące ich wygląd. Rozplenice dostały dwie, zupełnie skrajne. Ich kwiatostany są lekkie jak piórko – a więc piórkówki, a przy tym włochate jak… szczotki do butelek. Liście tej odmiany jesienią wybarwiają się na złotożółto, a kwiatostany pozostają czarne jak oprószone sadzą. Rośnie wysoko – z kwiatostanami do 140 cm. Suche źdźbła ścinamy wczesną wiosną.
 

jesienne rośliny ogrodowe
OSTNICA OLBRZYMIA



Ostnica olbrzymia – kwitnąca ostnica olbrzymia tworzy niezwykłe widowisko. Na smukłych kwiatostanach w jesiennym słońcu migoczą tysiące drobnych perełek tworzących złocistą mgiełkę. W tym czasie cienkie liście pokładają się na ziemi, tworząc wciąż jeszcze zieloną poduchę. Ostnica olbrzymia preferuje ciepłe stanowiska i przepuszczalne podłoże.

Krwawnica pospolita – jest jedną z naszych najpiękniejszych krajowych dzikich bylin. Dobrze radzi sobie na podmokłych stanowiskach, dlatego sprawdzi się tam, gdzie w ogrodzie po deszczu jest najbardziej mokro. W towarzystwie żółtych kaczeńców i niebieskich niezapominajek stworzy kolorową łąkę kwietną. Krwistoróżowe kwiatostany długo utrzymują się na roślinach i przyciągają do siebie motyle.

Zobacz też: Jesienne kwiaty w ogrodzie, na balkonie i tarasie – sprawdź, które rośliny kwitną o tej porze roku!

 



Niezapominajka błotna – pośród wszystkich niezapominajek ta dobrze radzi sobie w wilgotnej ziemi, o czym mówi jej nazwa gatunkowa. Dobrze wygląda na podmokłych łąkach, gdzie jej drobne kwiaty błyszczą jak topazy rozrzucone wśród źdźbeł wyższych traw. Łatwo się rozsiewa i radzi sobie sama, kwitnąc niezawodnie od wiosny do początku lata.

Hortensja bukietowa ‘Polar Bear’ – pierwsze pąki na hortensjach bukietowych zawsze zwiastują nadejście wczesnej jesieni. Robią to z gracją i wielką wyrozumiałością, wiedząc, że nie każdy łatwo godzi się z zakończeniem lata. Na szczęście popularne „bukietówki” kwitną bardzo długo, a ich olbrzymie kwiatostany opierają się jesiennej słocie, niosąc radość nawet w najbardziej pochmurne dni. Kiedy noce są chłodne, a za dnia słońce wygląda zza chmur, promienie często malują na ich płatkach różowe rumieńce. Ta cecha mocno zależy jednak od odmiany – niektóre nie mają rumieńców wcale, a inne czerwienią się jak buraki. Rozwijające się kwiaty ‘Polar Bear’ są początkowo limonkowe, następnie śnieżnobiałe, a ostatecznie lekko różowawe. Ta odmiana jest wyjątkowo okazała i bujnie rosnąca, a kwiatostany osiągają nawet 40 cm długości. Wspaniale komponuje się z wysokimi trawami ozdobnymi, jesiennymi zawilcami oraz bylinowymi astrami, a tłem dla niej może być purpurowy perukowiec. Po silnym przycięciu wiosną wyda proste i mocne pędy zakończone wspaniałymi kwiatostanami.

Zobacz więcej zdjęć jesiennego ogrodu z brzozowym zagajnikiem w galerii

Kontakt do projektanta: Rafał Lamkiewicz, podszafranem.pl

Tekst: Beata Majchrowska, Łukasz Skop 
Zdjęcia: Mariusz Purta, Rafał Lamkiewicz, Shutterstock