U Joanny Jurgi - projektantki, malarki, podróżniczki.
Joanna miała to mieszkanie wynająć. Ale kiedy zrobiła już remont, nie potrafiła się z nim rozstać. Nigdzie tak dobrze jej się nie maluje obrazów jak tutaj.
Mała Asia malowała tak jak inne dzieci, ale kiedy rówieśnicy zaczęli kopać piłkę na podwórku albo bawić się Barbie, jej malowanie nie przeszło. Skąd takie zainteresowania? Rodzice nie byli artystami, tylko lekarzami, na czas dyżurów w szpitalach prowadzili córkę na zajęcia plastyczne i balet.
Jako pięciolatka zrobiła pierwszą grafikę. Dziesięć lat później miała swoją pierwszą wystawę. Wtedy rodzice zrozumieli, że córka wybrała dobrą drogę, a Joanna, że jednak nie pójdzie na medycynę. Obrazy były inspirowane Azją – piękną, daleką krainą, którą znała z książek. Gdy dostała dowód osobisty, od razu pojechała na Wschód. Od tamtego czasu minęło kolejne dziesięć lat.
Joanna Jurga raz w roku wybiera się w długą, samotną podróż – a to w niedostępne rejony Himalajów, a to do zatłoczonej japońskiej metropolii. A kiedy akurat jest w Polsce, maluje, projektuje wnętrza, przerabia meble. Powstają artystyczne unikaty – jak jej kuchenny secesyjny stół, który oczyściła, blat polakierowała na czarno, a na środku „ułożyła” kompozycję z rodzinnych starych fotografii. Wszystko utrwaliła bezbarwnym lakierem.
Mieszkanie w kamienicy na placu Wilsona jest dziesiątym, które wymyśliła od początku do końca. Miało być inwestycją pod wynajem, jednak zostawiła je dla siebie. Kocha lata 60. i 70., stąd oryginalne meble z epoki. Do tego odrobina obrazów i kolory: czarny, biały, szary, kropla żółtego. Mieszkanie nie jest duże: dwa pokoje – salon, który przemienia się na noc w sypialnię, i pracownia z biblioteką.
Joanna lubi poznawać i malować ludzi. Zdobywa stypendia, ma sponsorów. Dzięki temu malowanie jest i pasją, i źródłem utrzymania. Często i chętnie na swoich obrazach przygląda się kobietom. Tak musiało być – wychowywała się wśród silnych pań, babci i mamy. Zresztą ceni osoby, które chcą się realizować, bo nawet dziś pójście za głosem serca i szukanie pracy, która da satysfakcję, nadal wymaga od kobiety dużej odwagi.
Tekst i fotografie: Monika Lewandowska/Phototapeta
Projekt i stylizacja: Joanna Jurga
Kontakt do artystki: www.joannajurga.com