Zdjęcie pojawia się w artykule:
Park w miniaturze
Ogrody małe i duże
Najpierw można podumać nad strumykiem. Potem poczytać na ławce przy fontannie. A na koniec pooglądać karpie w stawie. Ten ogród jest jak park w miniaturze.
Naprawdę niełatwo uwierzyć, że kiedyś była tu pusta działka z czterema samotnymi czereśniami na skraju. Krzysztof Stasiewicz potrzebował dwudziestu pięciu lat, żeby tę pustynię zamienić w oazę zieleni. Oazę w różnych stylach.
– Połączyłem to, co gdzieś w świecie widziałem i co mnie urzekło. T
Czytaj dalej