Domy znanych ludzi - aktorów, dziennikarzy, artystów, pisarzy

Andrzej Krzywy
Znani i lubiani w domu

Wszystkie chwile

Pierwszy dom: warszawskie blokowisko. Pierwsza miłość: Nastassja Kinski. Pierwszy występ: na ławce, wokół wianuszek dziewczyn. O swoim życiu opowiada Andrzej Krzywy, muzyk, wokalista De Mono.Urodziłem się na warszawskim Mokotowie, ale mieszkałem tam krótko. Mieliśmy tylko jeden pokój, kiedy więc przyszedł na świat mój brat Arek, przenieśliśmy się do nowego bloku na Służewcu. Tam spędziłem prawie 30 lat. Mieszkanie się zagęszczało, bo rodzili się kolejno Tomek i Ania.

Czytaj dalej
Maciej Dowbor
Znani i lubiani w domu

Jeżyk w kolorze blond

Dziennikarz Maciek Dowbor nie jest sentymentalny, ale teczki z przedszkola nie pozbyłby się za nic w świecie. Przechowuje w niej zdjęcie roześmianego pięciolatka ze słomkową czupryną.Miałem szczęście, że urodziłem się i pierwsze szkolne lata spędziłem w Toruniu. Do dziś kojarzy mi się on z dziecięcą niewinnością. Pełen uroku, niemały, ale i nieduży. Z piękną Starówką, dobrym uniwersytetem i legendarnym klubem żużlowym Apator. Toruń mojego dzieciństwa był szary

Czytaj dalej
reklama
Apetyt na życie
Znani i lubiani w domu

Apetyt na życie

Z miłości do domu nad jeziorem Łaśmiady Jerzy Hoffman porzucił cygańskie życie. To na Mazurach odkrył, że nie nudzi się sam ze sobą. Ale przyjaciół wciąż zaprasza. Na brydża, długie Polaków rozmowy i pyszną uchę.Mówi się, że mężczyzna powinien zrobić trzy rzeczy: zbudować dom, posadzić drzewo, spłodzić syna. Jeśli o mnie chodzi, plan prawie wykonałem.Postawiłem dom na Mazurach, posadziłem tam drzewa, chociaż moje starania, aby założyć sad owocowy, spełzły

Czytaj dalej
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
Znani i lubiani w domu

Jeszcze w zielone gram

Kocha Starszych Panów, płacze na filmach dla dzieci. Dlaczego śpiewa Młynarskiego i sama maluje ściany, opowiada aktorka Aneta Todorczuk-Perchuć. Sąsiedzi nie mieli ze mną lekko. „Proszę natychmiast przestać rzępolić” – słyszałam w słuchawce. To dzwonili ludzie z osiedla, na którym mieszkałam. Wszystko dlatego, że chodziłam do szkoły muzycznej. Po zajęciach otwierałam szeroko okna i ćwiczyłam grę na skrzypcach. Klasyczny repertuar niósł się daleko po PRL-owskim b

Czytaj dalej
Historia nizinnego górala
Znani i lubiani w domu

Historia nizinnego górala

Dlaczego tylko raz w życiu stał w kolejce, z kim biesiadował przy wódce i nóżkach? Za co lubi Zielonkę i czy w nowym apartamencie na Mokotowie rozpali ognisko? Mistrz kulinarny Robert Sowa opowiada o swoich sentymentalnych ścieżkach.Moje pierwsze ważne miejsce na mapie życia to osiedle Kozłówek w Nowej Hucie. Zwykłe peerelowskie bloki, drugie piętro, 48 metrów. A w nim dwa pokoje. W jednym ja z braćmi, Mariuszem i Piotrem, w drugim rodzice. Ale życie i tak toczyło się w kuchn

Czytaj dalej
Historia pisana zapachami
Znani i lubiani w domu

Historia pisana zapachami

Nie było chyba bardziej roztargnionej pary w Warszawie. Magdalena Zawadzka opowiada o życiu z Gustawem Holoubkiem, gotowaniu rosołu i krawacie w sosie pomidorowym.Dzieciństwo kojarzy mi się z zapachami. Jako mała dziewczynka mieszkałam z rodzicami w Szczecinie, w niewielkim domku w jednej z najpiękniejszych dzielnic, Pogodno. A wokół – ulice wysadzane magnoliami i park z różami tuż obok. Dom stał w ogrodzie pełnym owocowych drzew, które pielęgnował mój ojciec. Biegałam wśr

Czytaj dalej
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
Wieś to magia
Znani i lubiani w domu

Wieś to magia

Zabytkowy dworek w Jajkowicach zmienił ich nie do poznania. Janusz Józefowicz, szef Teatru Buffo, tu jest farmerem. Ma dwa traktory, marzy o krowie. Natasza Urbańska sadzi drzewa. Janusz: Moja tęsknota za wsią wzięła się jeszcze z dzieciństwa. Był czas, że mieszkałem z tatą, który jako lekarz często musiał się przenosić, a ja z nim. Nasze menu było proste: zsiadłe mleko, ziemniaki i jajka sadzone. W niedzielę jeździło się do Bełżyc do restauracji na obiad i to była jaka

Czytaj dalej
W drodze do Indii
Znani i lubiani w domu

W drodze do Indii

Piosenkarka Halina Mlynkova podróżuje przez życie. Na razie wysiadła na stacji Warszawa i zadomowiła się tu na dłużej. Ale ma wielkie marzenia. O kolonialnej willi nad oceanem.Kiedy słyszę: dom, myślę: ogród. Ten z dzieciństwa, który wydawał mi się ogromny, po prostu bez końca. Drzewa owocowe uginały się do samej ziemi, obsypane owocami. Wysoka trawa. Mój syn też go uwielbia. Żałuję, że się tam nie wychowuje, byłby pewnie znacznie szczęśliwszy niż ja. Mnie zawsze c

Czytaj dalej

Numery archiwalne

Numery archiwalne

Przegapiłeś numer?

Wydania archiwalne – zwykłe oraz wydania specjalne
– możesz zamówić w każdej chwili
z naszego archiwum.

Zamów wersję online Pokaż wszystkie numery