Właścicielka tego domu jest zwolenniczką minimalizmu, dlatego postanowiła „oczyścić” dom z wszelkich niepotrzebnych detali. A że bez pewnych drobiazgów nie sposób się obyć – postanowiła je ukryć.
Przestronna kuchnia wygląda jak laboratorium. Jednak podczas gotowania wszystko, co trzeba, jest pod ręką - wystarczy podnieść żaluzje w szafkach nad blatem. Kiedy skończymy, jeden ruch sprawi, że pojemniki z produktami i niepotrzebne już urządzenia „znikną”.
Inny sprytnym pomysłem jest drewniana ażurowa ściana, która oddziela salon i reprezentacyjną jadalnię „do przyjmowania gości” od kuchni i drewnianego stołu, przy którym domownicy jadają na co dzień. Taka „żaluzja” nie zabiera wiele światła i przestrzeni, a kryje przed wzrokiem gości to, czego nie chcemy pokazywać.
Także w sypialni czeka nas niespodzianka – czerwone panele to nie przesuwane drzwi szafy, lecz ścianka garderoby. A wejście do niej dobrze zamaskowane.