styl loftowy w nowoczesnej stodole

Pożegnanie z bielą – styl loftowy w nowoczesnej stodole z opalanego drewna

Styl nowoczesny

Ona kocha styl angielski, on – loftowy. Pod dachem nowoczesnej stodoły z czarnego opalanego drewna pogodzili swoje marzenia. Pomogła w tym miłość do ciemnych nasyconych barw.

reklama

Biały? Nie jest dla mnie żadnym kolorem. To raczej jego brak. Dlatego wyeliminowaliśmy go z naszej palety – śmieje się Joanna. Razem z mężem Bartłomiejem zawsze mieli skłonność do ciemnych barw, a ich poprzednie mieszkanie tonęło w brązach. Są dalecy od tego, o czym marzy większość ludzi – żeby było jasno, biało, lekko, bo w ten sposób optycznie powiększy się przestrzeń. Oni przestrzeni mają pod dostatkiem.

Zobacz też: Inspiracjami do urządzenia tego 37-metrowego mieszkania z antresolą były postindustrialne wnętrza
 

Misa na nóżce na stoliku w salonie – Ula Michalak

Przestronna nowoczesna stodoła z czarnego opalanego drewna

Salon z otwartą więźbą dachową mierzy koło 7 metrów wysokości, całość domu – 220 metrów kwadratowych. – Mój mąż, mający 1,90 m wzrostu, chciał mieć swobodę poruszania się, bo w poprzednim domu mierzył się nieustannie ze skosami i belkami, na które się natykał – wspomina Joanna. – Stąd koncepcja domu-stodoły z wielką, otwartą strefą kuchni, salonu i jadalni. Droga do spełnienia jego marzeń była nadspodziewanie długa – od zakupu działki do wprowadzenia się minęło aż… 15 lat. W międzyczasie mieliśmy dom w stylu rustykalnym na wsi, który był z kolei spełnieniem moich marzeń.

Bartek szukał w sieci pracowni, która projektowała domy-stodoły i trafił na portfolio Koziej Architekci. Lepiej nie mógł – gros ich projektów to rozmaite wariacje na temat nowoczesnych domów z dwuspadowymi dachami. Wśród nich były też takie, które najbardziej mu się podobały – czarne domy z opalanego drewna. Nie chodziło tylko o ulubiony kolor, ale zalety użytego na elewacjach materiału – opalanego drewna nie trzeba w zasadzie konserwować.

Para architektów, Magdalena i Michał Koziejowie, spotkała więc parę ludzi, którzy wiedzieli, czego chcą. I w dwójkach kooperowali – Bartek z architektem nad bryłą domu, a Joanna z architektką nad wystrojem wnętrza. Cała czwórka przesyłała sobie zdjęcia inspiracyjne, powoli wykluwała się wizja nowego domu, aż powstały stworzone przez Magdę wizualizacje całości. Oczywiście ten jasny podział ról miał swoje odstępstwa, bo rozmiłowany w stylu loftowym właściciel miał też spory wpływ na wystrój kuchni. Małżonkowie przejechali Polskę wzdłuż i wszerz, szukając mebli i dodatków. Nie lubią kupować na podstawie zdjęć w internecie. W realu przecież wszystko wygląda inaczej.

Przeczytaj też: Czerwona cegła i metalowe elementy nadały mieszkaniu w krakowskiej kamienicy loftowy klimat

kuchnia w stylu loftowym
Wielka otwarta wyspa przypomina mebel gastronomiczny. Bartek lubi mieć naczynia pod ręką. Joanna zadbała o dobrej jakości i efektowne miedziane garnki i patelnie.
Urządzona w odcieniach błękitu i szarości sypialnia Joanny inspirowana była stylem angielskim. Sprowadzono z wysp oryginalne metalowe łóżko, na ścianach pojawiły się subtelne sztukaterie. Kolorowa pościel z Pin-up Studio, lampa na biurku z Casa Bianca.


Aranżacja wnętrz w nowoczesnej stodole – styl loftowy z angielskimi akcentami

Postindustrialny styl ma swoje żelazne zasady. Jedną z nich jest obecność surowych materiałów, takich jak beton. Dlatego już na etapie budowy zadbano tutaj o estetyczny betonowy strop nad kuchnią. Ale z kolei podłogi parteru nie pokryto charakterystyczną dla tego stylu żywicą czy betonową wylewką, lecz drewnem. Właściciele zdawali sobie sprawę, że w kuchni nie jest to najbardziej praktyczne rozwiązanie, ale… ważniejszy był wygląd. Drewno ociepliło wizualnie przestrzeń i pięknie zestroiło się z czernią i szarościami pozostałych elementów.

Kuchnię urządzono spektakularnie i na modłę restauracyjną, stąd niektóre elementy – kuchnia gazowa, okap czy wyspa – mają rozmiar XXL. Tę ostatnią wykonano na specjalne zamówienie z rurek hydraulicznych i grubego drewnianego blatu. Skalę całego pomieszczenia narzucił nie tylko wzrost właściciela, choć prawdą jest, że chciał on mieć w kuchni swobodę. To także ukłon w stronę dorosłego syna, wielbiciela gotowania, który do rodzinnego domu przyjeżdża aż z Krakowa. Mama twierdzi, że przygotowuje najlepszy na świecie ramen.

Joannę podczas jednej z podróży do Anglii zafascynował tamtejszy styl wnętrz. – Powracałam tam jeszcze kilka razy – wspomina – i śmiałam, się, że nie zwiedzam już Anglii, tylko tamtejsze sklepy TK Maxx. Można w nich kupić fantastyczne meble i dodatki. Moje łóżko w sypialni to jeden z takich nabytków. Mąż ma swój pokój z zielonymi ścianami i akcentami motoryzacyjnymi, a do tego czarno-białą łazienkę. Ja – błękit, sztukaterie na ścianach i pościel w kwiatki. Nasze dwa całkiem różne style żyją sobie zgodnie.

Projekt domu i wnętrza: Koziej Architekci, koziejarchitekci.com

Tekst: Beata Majchrowska
Zdjęcia: Dariusz Jarząbek 
Stylizacja: Anna Salak