Marianna Tomaszko lubi piękne przedmioty i chętnie wymyśla je sama. Jej dom to ciepłe, stonowane, nowoczesne wnętrze w pastelowych kolorach. Ale nie ma w nim nudy i chłodu bijącego od tak modnej obecnie minimalistycznej stylistyki.
O jego uroku stanowią niebanalne oświetlenie i meble wymyślone przez Mariannę, która ukończyła wydział projektowy na warszawskiej ASP, a specjalizowała się w meblu.
W swoim domu najbardziej lubi kuchnię. Szafki zaprojektowała z wygodnymi kołami, ukrytymi uchwytami i drewnianym blatem. Przyznaje, że o drewno trzeba dbać, ale jest ciepłe, żywe. Doskonale też pasuje do otwartych przestrzeni salonu.
Uwagę zwraca lampa z impregnowanej tkaniny, którą można zginać jak papier. Wystarczyło rozpiąć ją na stelażu i zawiesić nietypowo na narożniku ściany. Pomysł wart opatentowania. Kanapy kupiła w Ikea. Gdy zmieniła nóżki i tapicerkę, masowa produkcja nabrała elegancji.
Nad kanapą wisi Picasso. – To kopia mojego autorstwa – śmieje się Marianna. – Zawsze podobał mi się pierwowzór, malutki pastel mistrza. Postanowiłam więc go powiększyć do „należytych” rozmiarów, wybrałam płótno i olej. Myślę, że Picasso się za to nie obrazi.
Siedzisko z charakterystycznym oparciem to projekt jeszcze z czasów studenckich, natomiast szafa wnękowa, która wygląda jak fragment ściany jest pomysłem późniejszym.
reklama