Na taras wychodzi się tutaj z każdego pokoju, nawet z łazienki. Apartamentowiec stoi niemal na plaży, a morską bryzą można oddychać, nie podnosząc głowy z kanapy.
Z wakacyjnego apartamentu Edyty i Romana równie dobrze mógłby roztaczać się widok na Riwierę Olimpijską, Lazurowe Wybrzeże czy Zatokę Neapolitańską. Wygrała jednak malownicza lokalizacja tuż za swojską wydmą w okolicy Wolińskiego Parku Narodowego. Ucieczka od wielkomiejskiego zgiełku to teraz żadna wyprawa – wystarczy wskoczyć w samochód i ruszyć w stronę morza.
Budynek był w stanie mocno surowym, gdy zaprosili do współpracy Agatę Pleśniarowicz, która zaprojektowała już dla nich całoroczny dom w Szczecinie. Do dziś pamięta to nowe, inspirujące, niezwykle ciekawe doświadczenie: tworzenie miejsca dla młodych ludzi poświęcających się z pasją pracy, znających się na urządzaniu mieszkań i dizajnie (mieli sieć sklepów z materiałami wnętrzarskimi, bywali na wszystkich znaczących targach we Włoszech, Francji, w Anglii). Tym razem stworzyła projekt z córką Hanną Włodarczyk.
Apartament wakacyjny miał być podobny do domu: klasyczne wzornictwo, nieprzegadane formy oraz naturalne materiały nawiązujące klimatem do okolicy. Wszystkie okna w domu są rozsuwane, nawiewowe ogrzewanie ukryto w posadzce – nie zabiera cennego miejsca i nie przysłania widoków.
Właściciele pokazali projektantce, jak szlachetnie może wyglądać niedoceniane linoleum, które jest przecież naturalną wykładziną z mielonego korka i oleju. Sprawdza się tu świetnie, bo łatwo z niego usunąć piasek niesiony przez wiatr. Poza tym ma piękny zapach, który zostaje we wnętrzu na lata.
Właściciele pokazali projektantce, jak szlachetnie może wyglądać niedoceniane linoleum, które jest przecież naturalną wykładziną z mielonego korka i oleju. Sprawdza się tu świetnie, bo łatwo z niego usunąć piasek niesiony przez wiatr. Poza tym ma piękny zapach, który zostaje we wnętrzu na lata.
Taras okala cały apartament i z każdego pomieszczenia, także łazienki, można wyjść na zewnątrz. Latem, rankiem, prosto z wanny cudnie jest wyśliznąć się prosto na leżak, by wypoczywać, oddychając powietrzem nasyconym cennym bałtyckim jodem. Morze podziwia się zresztą zaraz od wejścia. Nie tylko ściana pomiędzy przedpokojem a salonem jest dużym przeszkleniem. Szklane są nawet lampy ustawione na lekkich konsolach o szklanych blatach. Wszystko po to, żeby nic nie przysłaniało zapierającego dech w piersi widoku!
Wakacyjne życie toczy się na otwartej przestrzeni: salon jest połączony z jadalnią oraz kuchnią. Stół, przy którym się jada, służy jednocześnie do gotowania, co potęguje nastrój niezobowiązującej kanikuły. Ze świeżych węgorzy, łososi i śledzi prosto od rybaka Edyta wyczarowuje najbliższym ich ulubione dania. W kuchni nad blatami połyskuje imitująca rybią łuskę mozaika Bisazzy. W gabinecie można poczuć się jak na mostku kapitańskim: podziwiając przez lornetkę wypływające w morze łodzie i jachty, a nocami rozgwieżdżone niebo.
Podczas skwaru orzeźwiającą wodę pije się tutaj w szklankach koloru szkiełek, które na plażę wyrzucają fale. A pasy na kanapie w salonie dyskretnie parafrazują najpopularniejszy marynarski deseń. Podkreślające klimat drobiazgi oraz narzuty i poduszki projektantki wypatrzyły w Zara Home. Tapeta do sypialni i złocisty len na zasłony przybyły z drugiego brzegu Bałtyku, ze szwedzkiej firmy Sandberg.
Podczas skwaru orzeźwiającą wodę pije się tutaj w szklankach koloru szkiełek, które na plażę wyrzucają fale. A pasy na kanapie w salonie dyskretnie parafrazują najpopularniejszy marynarski deseń. Podkreślające klimat drobiazgi oraz narzuty i poduszki projektantki wypatrzyły w Zara Home. Tapeta do sypialni i złocisty len na zasłony przybyły z drugiego brzegu Bałtyku, ze szwedzkiej firmy Sandberg.
Łatwo tu poczuć, jak morze wycisza i karmi swoją siłą, która pozwala przetrwać każdy sztorm. Nic dziwnego, że Edyta i Roman czują, że zakotwiczyli w Międzyzdrojach na dobre.
tekst i stylizacja: Alicja Radej
fot.: Dariusz Radej
Projektantki:
Agata Pleśniarowicz i Hanna Włodarczyk
Agata architekturą wnętrz zajmuje się od ponad 25 lat, od niemal dziesięciu pracuje razem z córką Hanną. Łączą współczesną estetykę z klasyczną. Lubią naturalne materiały, stonowaną kolorystykę bez ostentacji. Projektują najdrobniejsze detale, bo dbałość o szczegóły jest bardzo ważna.
tel. 601 564 422
reklama