pudrowy róż we wnętrzach

Przytulny kobiecy apartament – pudrowy róż, fuksja i stare złoto we wnętrzach

Stylowe i przytulne

Bożena, lekarka anestezjolog, potrzebowała miejsca do odpoczywania po stresującej pracy. Chciała, żeby jej mieszkanie całe było do relaksu – w delikatnych pastelowych kolorach, pełne miękkich, przyjemnych w dotyku tkanin, kwiecistych tapet i światła, z obrazami w stylu impresjonistów. Mówiąc krótko – by była to lekka, kobieca przestrzeń. 

reklama
Puchaty Feluś rasy ragdoll to wielki przytulas i ulubieniec gospodyni oraz jej wnuczka Antosia.

Przytulne, kobiece mieszkanie w pastelowych kolorach

Bożena bardzo często wraca do domu z nowymi książkami i roślinami. Czytanie i dbanie o kwiaty to jej dwie pasje – pomagają całkiem się wyłączyć, odpocząć od pracy, która bywa stresująca. Bożena jest bowiem lekarką anestezjologiem w dużym warszawskim szpitalu. Dlatego chciała, żeby jej mieszkanie całe było do relaksu – w delikatnych pastelowych kolorach, pełne miękkich, przyjemnych w dotyku tkanin, kwiecistych tapet i światła, z obrazami w stylu impresjonistów. Mówiąc krótko – by była to lekka, kobieca przestrzeń. – Poduszeczki, kwiatki, serweteczki – to lubię i to mnie odzwierciedla, bo jestem osobą spokojną i delikatną – opowiada. – Wprawdzie podobają mi się nowoczesne ekstrawagancje, ale nie u siebie. Co innego klasyka, elegancka i stonowana – czuję ją i lubię.

Tymczasem gdy wróciła do Polski, po kilku latach pracy w Hiszpanii, zastała wnętrze nie w swoim stylu. Niezmienny pozostał tylko kojący widok z okien – na drzewa i pobliski Tor Wyścigów Konnych na Służewcu. Poza tym syn, który przez ten czas tu mieszkał, urządził je surowo i industrialnie. Źle się w nim czuła, więc potrzebowała szybkiej zmiany. Przeglądała różne projekty i strony architektów, ale żaden do końca jej nie pasował. Aż w „Werandzie”, której jest wierną czytelniczką, trafiła na projektantkę z Katowic, Justynę Bochniak.

– Pani Bożence tak się spodobał dom mojego projektu, że umówiłyśmy się na spotkanie w Warszawie. Przegadałyśmy parę godzin – opowiada Justyna Bochniak. – Szybko okazało się, że nadajemy na tych samych falach. Dlatego ta współpraca była prawdziwą przyjemnością. Wizualizacja, którą przygotowałam, od razu przypadła jej do gustu.

Białe wnętrza z dodatkami w kolorze starego złota, pudrowego różu, fioletu i fuksji

– Dziś modny jest modern classic i hamptons, ale pani Bożenka chciała czegoś innego. Klasyki bardziej tradycyjnej, za to świeżej, lekkiej i nieprzesadzonej – dodaje projektantka. – Żeby nie przytłaczała, ale by było elegancko i z klasą. Specjalnie dla niej zaprojektowałam stylizowane meble – okrągły stół do jadalni na kulistej podstawie i krzesła do kompletu, łóżko z ozdobnym zagłówkiem i otomanę do przedpokoju. A także zabudowy, które są białe, podobnie jak część ścian (obowiązkowo z delikatnymi sztukateriami), sofę i fotel oraz perłowy dywan w salonie.

Wiodącą we wnętrzu biel przyprawiłyśmy starym złotem, fioletem, brudnym różem i… fuksją – dodaje projektantka. – Marzył mi się fotel w takim odcieniu – opowiada właścicielka. – Pani Justyna przysłała mi parę propozycji. Wybrałam klasyczny uszak, kolor dodaje mu nutkę ekstrawagancji.

> Przeczytaj także; Jak urządzić przytulny, biały dom? <

kuchnia z białymi frontami w stylu klasycznym
Właścicielka kocha stare złoto, dlatego w tym kolorze są uchwyty szafek, armatura, a nawet elegancki czajnik.
salon z białą kuchnią
Kuchnia, jadalnia i salon tworzą wspólną przestronną przestrzeń. Granicę między nimi wyznacza podłoga.
Dzięki tapecie w róże, kryształowemu żyrandolowi i sztukateriom sypialnia jest bardzo klasyczna.

Różowo-zielona sypialnia z kwiecistą tapetą

Róże i fiolety pokochałam parę lat temu. Mam wrażenie, że trzeba do nich dorosnąć. W tej tonacji jest też kwiecista tapeta w sypialni i obrazy. Na ich autorkę, Sylwię Kalinowską, projektantka trafiła w internecie. – Jej płótna są jak obrazy impresjonistów, pełne światła, a do tego przyrody. Od razu mnie ujęły, bo kocham zieleń i naturę, a każdą wolną chwilę spędzam w lesie, na Mazurach – mówi Bożena.

> Zobacz także: Klasyczne wnętrza i nowy pomysł na art déco <

– Malarka przejechała zobaczyć moje mieszkanie, porozmawiałyśmy, a potem namalowała kilka obrazów specjalnie dla mnie, wszystkie w moich ukochanych odcieniach. Bardzo lubię na nie patrzeć, szczególnie na panoramiczną łąkę, która wisi w salonie, naprzeciwko mojego ulubionego fotela. Nadaje charakter całemu wnętrzu. W ogóle świetnie się czuję w moim mieszkaniu i uwielbiam tu wracać. Jest pięknie, ciepło – dodaje właścicielka. – Wchodzę po pracy, zmęczona i zaraz nabieram sił. Siadam z książką w fotelu w salonie, naprzeciwko kominka, przychodzą moje przytulasy, koty Tymuś i Feluś. A ja za każdym razem serdecznie myślę o pani Justynie, architektce i posyłam jej mnóstwo dobrej energii, bo pomogła mi spełnić marzenia. Dzięki niej mam to szczęśliwe miejsce.

Zobacz więcej zdjęć apartamentu w pudrowym różu i starym złocie w galerii


TEKST: AGNIESZKA WÓJCIŃSKA
ZDJĘCIA: ANETA TRYCZYŃSKA/DREAMROOMTEAM.PL
STYLIZACJA: KATARZYNA SAWICKA/DREAMROOMTEAM.PL