Przytulny dom w stylu hampton z rustykalnymi akcentami
Stylowe i przytulneW tym domu wszystko zaczęło się nie od worka, ale od teczki z pomysłami. Monika zbierała je latami, a gdy przyszedł czas, zgrabnie połączyła. Styl hampton z rustykalnymi akcentami okazał się bardzo przytulny.
Monika wcale nie marzyła o przeprowadzce. Wychowała się w centrum Bydgoszczy i lubiła tam mieszkać. Ale jej mąż, Robert, dorastał w domu pod miastem, z ogródkiem i tarasem, i chciał wrócić w rodzinne okolice. W końcu dała się przekonać. A jako że jest menedżerem domowego ogniska – jak mówi o żonie Robert – potrafi nie tylko o nie dbać, ale i je urządzić. Dekoratorskie talenty odziedziczyła po mamie, która nawet w szarych latach 80. potrafiła sprawić, że ich mieszkanie było oryginalne. A to wynalazła gdzieś wyjątkową tapetę, a to porozstawiała świeczki, żeby zrobić nastrój.
Jak samodzielnie urządzić przytulne wnętrze?
Kilkanaście lat temu, jeszcze przed erą Instagrama i Pinteresta, Monika regularnie wpadała do Empiku i polowała na kolejne numery francuskiej gazety „Art & Décoration” i polskiej „Werandy”. A potem studiowała je od deski do deski i w wyobraźni urządzała przyszłe rodzinne gniazdo. Wtedy nie mieli jeszcze czego meblować, ba, nie mieli nawet działki. Dlatego wycinki ze zdjęciami inspiracjami lądowały w teczce, która z czasem zrobiła się naprawdę gruba. Był tam miks stylów klasycznego, rustykalnego i hamptons, stonowane kolory, kolonialne meble, starocie i obowiązkowo kominek.
Jako ostatni dołączył kolor niebieski. A zaczęło się od pięknej biało-niebieskiej wazy z Jarmarku Dominikańskiego. Tak ją zachwyciła, że rozemocjonowana, targując się o cenę, zapłaciła więcej, niż chciał sprzedawca na początku. Ale nie żałuje, bo był to początek ceramicznej kolekcji. Biało-niebieską porcelanę pokochała jeszcze bardziej po wyjazdach do ulubionej Portugalii, słynnej z azulejos w tych kolorach. Jedną z waz, białą, upolowaną za grosze w hurtowni gastronomicznej – sama nawet pomalowała błękitnymi farbami.
Dom w stylu hampton z rustykalnymi akcentami, dywanami z sizalu i talerzami od Fornasettiego
Gdy w końcu kupili działkę i postawili na niej dom, Monika wzięła się do jego urządzania. Miało być sielsko i przytulnie. Krok po kroku realizowała pomysły z teczki. Beżowe i szare ściany wykończyła białymi listwami przypodłogowymi i sztukateriami pod sufitem. Białe są też schody przypominające te z amerykańskich rezydencji. Ze stylu rustykalnego połączonego z hamptons wzięła plecionki. Z koszy porobiła osłonki na donice. Dwa duże, bielone, kupione dawno temu w Auchan, gdy mało kogo wtedy interesowały, pełnią rolę schowków pod regałem.
Meble i dodatki wybierała starannie i z namysłem. – Nie lubię prowizorki, więc kupuję dopiero, jak jestem pewna. Zdarza mi się też odchorować niektóre decyzje – uśmiecha się. – Kiedy do naszej biało-niebieskiej kuchni dokupiłam czarną wyspę z IKEA, tak się stresowałam, czy to dobra decyzja, że dostałam gorączki. Na szczęście pokochaliśmy ten mebel całą rodziną i teraz rano, na szybko, jemy przy nim śniadanie z synami, a wieczorami siadamy z gośćmi przy winie i przekąskach.
> O tym, jak ładnie i z pomysłem samemu urządzić dom, rozmawiamy z Moniką na Weranda.pl <
Ale kiedy już coś się jej spodoba, zaprzyjaźnia się z taką rzeczą na lata. Pamięta wielki amerykański fotel w biało-beżowe pasy. Wiedziała, że to mebel, który „zrobi wnętrze”, i miała go przez kilkanaście lat, aż się połamał i już nie dało się go naprawić. Długo szukała godnego następcy. Dopiero niedawno trafiła w internecie na francuski fotel z drewnianą ramą. Albo stolik kawowy, który lata temu zamówiła u stolarza, zabejcowany na brązowo. Monika oszlifowała go i wrócił do naturalnego koloru.
Na samym początku wymyśliła też sobie surowe, sizalowe dywany. Plecionka z agawy niestety się niszczy, a psy lubią ją obgryzać, ale tak się przyzwyczaiła do tych w salonie, że wymienia je już po raz trzeci i martwi się, co będzie, gdy IKEA wycofa je z kolekcji.
> Zobacz także: W domu rybaka: błękit, bielone drewno i marynistyczne dekoracje <
Tapeta Fornasettiego na ścianach w sypialni i łazience
Choć gust ma klasyczny, parę miesięcy temu zatęskniła za odrobiną szaleństwa – spodobały jej się projekty Fornasettiego. Od męża dostała kolekcję talerzy do powieszenia na ścianie. Sama zaś kupiła tapetę ze wzorem inspirowanym Pałacem Dożów w Wenecji do sypialni i łazienki. – To chyba jedyne na czasie i designerskie rzeczy, na jakie się zdecydowałam – mówi. – Mam bowiem zasadę, że nie kieruję się modą. Wolę wyszukiwać przedmioty jedyne w swoim rodzaju, takie „moje”. Teraz moda mnie wprawdzie dogoniła, zarówno na niebieski, jak i styl hamptons, który pokochałam lata temu, ale przeczekam, trendy miną, a ja zostanę im wierna.
Zobacz więcej zdjęć z tego przytulnego domu w galerii
ZAPRASZAMY NA INSTAGRAM MONIKI: @HOME_BLUE
TEKST: AGNIESZKA WÓJCIŃSKA
ZDJĘCIA: ANETA TRYCZYŃSKA, STYLIZACJA: KATARZYNA SAWICKA/DREAMROOMTEAM.PL