mieszkanie z sekretnymi drzwiami i morskimi akcentami

W duchu modernizmu – mieszkanie w Gdyni z sekretnymi drzwiami i morskimi akcentami

Stylowe i przytulne

Przytulna, dojrzała elegancja i nawiązania do modernistycznych tradycji Gdyni. W mieszkaniu Gosi i Macieja znajdziemy mnóstwo niespodzianek.

reklama
Z kuchni prosto do… Narnii! Za drewnianymi drzwiami jest sypialnia gospodarzy.

Z kuchni do sypialni tajemnymi drzwami 

Drzwi są jasnobłękitne, wysokie i zwieńczone pawlaczem. Na pierwszy rzut oka stanowią element kuchennej zabudowy. Na drugi rzut oka… też. I pewnie gdyby weszli tu goście, niespecjalnie by się nimi zainteresowali. – Ale to nie są zwykłe drzwi, to „drzwi do Narnii” – żartobliwie mówią o nich Gosia i Maciej, właściciele mieszkania w gdyńskiej kamienicy. Bo tak jak u C.S. Lewisa przez drzwi do szafy trafiało się do magicznego świata, tak u nich ukryte w kuchni wejście wiedzie do przestronnej sypialni.

Skąd się wzięła sypialnia za kuchenną zabudową? To wymaga pewnych wyjaśnień. Maciej przedstawia całkiem dobre powody, dla których została ukryta za „drzwiami do Narnii”. – Gdybyśmy zrobili tam zwykłe drzwi, kuchnia stałaby się pokojem przechodnim i nabrała charakteru pomieszczenia roboczego – zauważa. – Bez tradycyjnych drzwi staje się większa i sprytnie maskuje naszą strefę prywatności. Strefowość to zresztą klucz do zrozumienia pomysłu na to mieszkanie.    

Zobacz też: Eleganckie wnętrza modernistycznej willi na Mokotowie

Główną ozdobą sypialni jest tapeta z motywem rafy koralowej – to nawiązanie do pasji właścicielki do nurkowania. By nie było zbyt mrocznie, projektantka wybrała jasne tapicerowane łóżko.


Salon tylko do oglądania telewizji, to w kuchni toczy się życie

Cofnijmy się w czasie: są lata trzydzieste ubiegłego wieku. Dziadkowie Macieja budują kamienicę w Gdyni. Po latach syn ją odzyskuje i wreszcie wnukowie z żonami odbudowują i dostosowują ją do własnych potrzeb. Dom jest podzielony na pół, każdy z braci ma dwupoziomowe mieszkanie. – Mieszkaliśmy tu dwadzieścia pięć lat z naszym synem, aż się usamodzielnił – mówi właściciel. – Wtedy postanowiliśmy mieszkanie przebudować na drugą część życia. Żeby dostosować je do potrzeb dwóch osób, mieć fajne miejsce, w którym będziemy czuć się dobrze. A właściwie jeszcze lepiej niż dotychczas.

Zadania podjęła się architektka Emilia Rainko, która prowadzi pracownię architektury wnętrz Błogo Studio. Projekt miał uwzględniać zupełnie nowy układ pomieszczeń, a także zaplanowanie licznych schowków, szczególnie na sprzęt nurkowy właścicielki. – Chodziło też trochę o odwrócenie funkcji pewnych pomieszczeń, salon staje się mniej istotny, służy raczej do oglądania telewizji, a życie toczy się wkoło kuchni – dodaje projektantka. Ważne też było, by cała część mieszkalna znajdowała się na jednym poziomie, bo – jak zauważyła Gosia – czas ucieka i nie zawsze będą siły, żeby biegać po schodach. Zatem remont objąć miał tylko parter, na piętrze bowiem znajdują się pracownie gospodarzy. 

Zobacz też: Apartament na warszawskim MDM-ie projektu Rolanda Stańczyka

Tapeta z małpami kojarzy się gospodarzom z wyprawą na bali. Podwieszane schody prowadzą do pracowni właścicieli.


Nawiązania do historii kamienicy i gdyńskiego modernizmu

Biorąc pod uwagę oczekiwania właścicieli, Emilia przygotowała projekt pełen autorskich rozwiązań. W układzie pomieszczeń zaszły poważne zmiany. Maciej śmieje się, że jeszcze jakiś czas po remoncie zdarzało mu się kubek po herbacie wynosić do łazienki, bo przez całe lata w tej części domu była kuchnia. Teraz dawna kuchnia i mała łazienka stały się dużą łazienką, niemal pokojem kąpielowym. A dawna garderoba i kawałek drugiej łazienki zmieniły się w kuchnię. Ta z kolei „drzwiami do Narnii” połączona została z dawnym pokojem syna, który stał się sypialnią. Powstał prosty ciąg komunikacyjny z wyraźnie wydzielonymi strefami: zawodową na górze, prywatną w oddzielonej sypialni i wspólną do przyjmowania gości w kuchni i salonie. 

– Wnętrze miało być przytulne, eleganckie i dojrzałe, z akcentem na detale i smaczki – opowiada Emilia. Są więc nawiązania do historii samej kamienicy i gdyńskiego modernizmu: gzymsy, zasłony, grzejniki w stylu retro, czarna bordiura na podłodze, kamienne blaty w kuchni czy porcelanowe przełączniki do światła. Liczne schowki w domu pozwalają zachować porządek we wnętrzu, ukryć rzeczy i przez to zbliżają wnętrze do minimalizmu, którego miłośnikiem jest Maciej. Widać (a raczej nie widać) to szczególnie w kuchni, gdzie zabudowa została specjalnie zaprojektowana, by pomieść konkretne sprzęty czy naczynia, na przykład krajalnicę do chleba.

Zobacz też: Nastrojowe mieszkanie w Gdyni urządzone w klimacie paryskiej kamienicy

mieszkanie w kamienicy modernizm salon
Łazienka powstała z połączenia dawnej kuchni i mniejszej łazienki. Zestawienie drewna, bieli i czerni nadaje pomieszczeniu elegancji.


Nawiązania do natury i naturalne materiały

W domu pojawiają się delikatne akcenty morskie. To zrozumiałe, bo kamienica stoi w Gdyni, a Gosia jest miłośniczką nurkowania. Nie miał to być jednak motyw przewodni. Wszystko wyszło bardzo naturalnie. Stąd użycie we wnętrzu delikatnych błękitów, uchwyty do szafek w korytarzu w kształcie koralowca czy tapeta z morskimi stworzeniami w sypialni. – Ma nieoczekiwany ciemny kolor i mimo początkowych wahań właściciele zaufali mi, że będzie tu idealnie pasować – opowiada projektantka. I tylko Maciej, który od nurkowania woli narciarstwo, żartuje, że w sumie można by jeszcze w domu zamontować uchwyty w kształcie kijków czy nart.

– Najważniejsze jest to, że bardzo lubimy wyjeżdżać razem i tę miłość do podróży widać też w mieszkaniu – podkreśla Gosia. Właściciele wprowadzili się do swojego odnowionego mieszkania pół roku temu. – Jesteśmy jak młode małżeństwo – śmieje się Gosia – nowy dom, nowe meble… – A gdy rano siadam w kuchni wypić kawę, mogę wybrać, czy zrobię to z widokiem na ogród, czy na morze – dodaje Maciej.

Kontakt do projektantki: Emilia Rainko, blogostudio.pl

Zobacz więcej zdjęć tego efektownego mieszkania w galerii

tekst: Stanisław gieżyński
ZDJĘCIa: DARIUSZ JARZĄBEK  
STYLIZACJA: ANNA SALAK