
Pod dachami Paryża – nastrojowe mieszkanie w Gdyni urządzone w klimacie paryskiej kamienicy
Stylowe i przytulneKamień, drewno, sztukaterie, francuska jodełka i dobrze dobrane dodatki – to dzięki nim Iza odtworzyła klimat paryskiej kamienicy w mieszkaniu w Gdyni.
To miał być powrót do ukochanego miasta młodości – Gdyni. Izabela z mężem Piotrem i dwójką dzieci mieszkała w domku jednorodzinnym w Sopocie. Lokalizacja super, do pracy i szkół blisko, ale postanowili przeznaczyć dom na inwestycję. Musieli znaleźć nowe lokum – w równie fajnej okolicy. Decyzja o przeprowadzce zapadła szybko, gdy znaleźli mieszkanie na kameralnym osiedlu na granicy Gdyni i Sopotu. Mieszkanie jest parterowe i ma spory ogródek, właściciele nie uciekli więc daleko od klimatu domku na przedmieściach. Ale wystrój i aranżacja wnętrza to już zupełnie inna historia...
Nastrojowe mieszkanie urządzone w stylu paryskiej kamienicy
Mieszkanie ma część dzienną i prywatną. Ta pierwsza to duży salon z otwartą kuchnią i wyjściem na ogród. Korytarz oddziela tę część od głównej sypialni, dwóch pokoi dla dzieci i pomieszczenia gospodarczego. Są także dwie łazienki. A wszystko to w stylu… paryskiej kamienicy. – Nowoczesność przełamana starym klimatem to mój sposób na wnętrze – opowiada Izabela. – Lubię sztukaterie i drewno, podobają mi się nieoczywiste połączenia i kontrasty we wnętrzach. Gdy więc zobaczyła, że mieszkanie, mimo iż nowo zbudowane, ma trzy metry wysokości, od razu pomyślała o wnętrzach kojarzących się z kamienicą. A że było w stanie deweloperskim, mogła wszystko wymyślić od podstaw.
Iza uważa, że lepiej poczekać dłużej, ale kupić wymarzony mebel – stolik robiony ręcznie z ryflowaną stalową nogą i blatem ze spieku kwarcowego zamówiła w manufakturze Radvision – radvision.pl (facebook.com/RadvisionCrew).
Zobacz też: Paryski styl w segmencie na warszawskim Żoliborzu



Ponadczasowa baza i szlachetne materiały
Izabela wiedziała, jak zabrać się do rzeczy. Prowadzi ze wspólniczką studio projektowe online (Teacup Studio), dobiera wyposażenie i kolory dla klientów, tworzy moodboardy. Do swojego mieszkania wybrała klimat paryski, choć uwielbia też śródziemnomorskie, włoskie i hiszpańskie inspiracje i tamtejszy styl życia. Najważniejsze w projekcie były kolory – biało-szara baza. Mając taką stonowaną podstawę, wystarczy zmienić raz na jakiś czas same dodatki, by wnętrze wyglądało jak nowe. – Zawsze mówię klientom, że o wiele łatwiej wymienić poduszkę niż sofę, pożonglować kocykiem czy ramką na ścianie, niż zmieniać kolory ścian, bo one z czasem się nudzą – tłumaczy.
Jej mieszkanie jest bardzo słoneczne, ma wysokie okna i przeszklenia, a drewniana podłoga w jodełkę (w kolorze orzecha) odbija światło, dodatkowo nasłoneczniając dom. Są tu drewno i kamień, bo to ponadczasowa i stylowa kombinacja. Takie szlachetne materiały z czasem się zmieniają, nabierają patyny i nie należy się tego bać! Iza dodała do nich złote elementy, co parę lat temu, gdy urządzała swój dom, nie było oczywistym wyborem.
Motyw marmuru (to właściwie spiek ceramiczny) powtarza się w kuchni i łazience. Pojawia się na stoliku kawowym w salonie i konsolce w korytarzu. Zmieniają się tylko kolorowe dodatki, kwiaty i tekstylia, ale to wystarcza, by zupełnie odmienić wnętrze i nadać mu nowy charakter. Zgodnie ze swoim humorem można po prostu poszaleć, i to niewielkim kosztem!
Zobacz też: Wnętrza w bieli i wiklinie – w tym domu zgranie połączono styl nowojorski i paryskie inspiracje
Przestronny salon i otwarta kuchnia
– Nie chodziło o to, by wnętrze było nowatorskie i odkrywcze – opowiada gospodyni. – Najważniejsze, żebyśmy my się w nim dobrze czuli i mogli robić to, co lubimy, a lubimy gotować, przyjmować gości i prowadzimy otwarty dom – wylicza Izabela. Stąd też i decyzje praktyczne: że kuchnia będzie otwarta, bo gdy znajomi przychodzą, często nie zamawiają jedzenia, tylko przyrządzają coś razem – Piotr uwielbia gotować. Salon ma być przestronny, w nim duża sofa, żeby się wszyscy pomieścili. Z każdego pomieszczenia w domu można wyjść do ogrodu. I wreszcie – część prywatna jest oddzielona od tej dziennej.
Choć sypialnie są niewielkie, bo w nich się tylko śpi, nie zostały potraktowane po macoszemu. W tej głównej królują tkaniny: welurowe zasłony i wysoki tapicerowany zagłówek, do tego tapety, rolety rzymskie w oknie i sztukaterie na suficie. Dodatki jej nie przytłaczają, ale dzięki nim nabiera ciepła. Z kolei łazienka bardziej wchodzi w styl retro: wolnostojąca wanna, taka też bateria, duże lustra razem z marmurowym wzorem na podłodze i ścianach przywodzą na myśl elegancką kamienicę.
– Fajnie, jak wnętrze odzwierciedla osobowość właściciela – tłumaczy Izabela. – Co mówi nasze? Że jesteśmy towarzyscy i mamy dom „do życia”, a nie muzeum. Z daleka widać tu dużo kobiecego sznytu, ale to dlatego, że mąż dał mi wolną rękę – podsumowuje ze śmiechem. Połączenie Paryża z Gdynią wydaje się idealne.
Zapraszamy też na Instagram właścicielki: @bizarthlifestyle
Tekst: Stanisław Gieżyński
Zdjęcia: Dariusz Jarząbek
Stylizacja: Anna Salak
Podane linki to współpraca reklamowa